Renata

Renata


Jestem głodny i spragniony

Wszedłem do gastronomicznego lokalu

Poszukiwałem w menu coś pysznego

Przejrzałem wszystkie karteczki

Nie tkwiło tam nic dla mnie

Tropiłem w napojach i sałatkach

Desery, zupy oraz główne dania

W każdej szparze, ale szału nie ma

Renaty nigdzie wyszukać nie mogę

Paszy przecież samotnie nie strawię

Pod sufitem wiszą egzotyczne owady

Na ścianach jakieś stare medale

Strawy jednakże nie zauważam


Spuściłem głowę najniżej jak mogłem

Serce kołacze samotną przypowieść

Tęsknota przyszła poprzez zakochanie

Dreszcze zacząłem doświadczać

Tyle się we mnie w tej chwili dzieje

 Pływam w oceanie mojej samotności

Łączę ze sobą wszystkie impulsy

Kamienie układam bardzo ostrożnie

Myśleć zupełnie zaniechałem

Głowę gdzieś odłożyłem i zapodziałem

W bezmiarze niebagatelnej miłości

Mojej olbrzymiej namiętności

Renata we wnętrzu moim zamieszkała


Nabroiła przeraźliwej pożogi

Zamieniła parkany w rozwarte oczy

Podgłośniła śpiew życiowej piosenki

Zaśpiewała w środku rytmem serca

Obudziła mnie o samym świcie

Słońce z rozmachem wyprzedziła

Posłuchać pozwoliła kolory tęczy

Świat cały wyzwoliła z niedoli

Dobrem otoczyła drzew konary

Wiosenne listki zakwitły we mnie

Młode wino płynie w naszej myśli

Renato w końcu zwyciężyłem wiele

Oddaję duszę i całe swoje oblicze

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dlaczego kobiety głosują na Konfederację?

Koty

Górska wycieczka