Kocie oczy




Kocie oczy

 
Kocie wyobrażenie 
Jego wielkie racje 
Błękit przyćmiewa 
Kolory nieba 

Dziwotwór pragnie 
Obejrzeć twoje narracje 
Otwórz wrota 
Wpuść do pociągu 

Niech się rozgrzeje 
Wtulony rozpręży 
Rozgoszczony wejdzie
W rozpalone aprosze

Oczka pragną
Być pod dachem
Pysznej strawy
Kociej zabawy

Porzucony zziębnie
Na lodzie kwateruje
Samotny na mrozie
Serduszko łomocze



Warkocze

Coś Pani warkocze
Gdzieś jakiś dynks dygocze
Pogwizduje swołocze
Pierniczki niefocze

Jeszcze jeden dzień
Kolejny tydzień
Zaraz będzie grudzień
Wstrętny roboczodzień

Zostaw kalosze
Zdejmij biustonosze
Wystaw brosze
Przecież to grosze


Maszyna

Stoi w koncie dziewczyna
Coś niewiasta tam żłobi
Przecież tu nie leży pierzyna
Na łóżku sensacje zamaskuje

Wisi nad nią wielka pajęczyna
Końce zawleczone w kłącze
Oczy oraz dąsy i tramwaje
Przeleciały przez pawlacze

Granice zgrabnie pokonały
Rozjechały wszelkie obietnice
Stłukły wazon i zrzuciły nakrycie
Pod spodem leżało życie

Morał z tego taki, żeby walcem nie jeździć po blacie


Kałuża

Przyszła i się rozsiadła wielka burza
Siedziała na fotelu zmoczona kura
Krzyczała głośno, coraz donośniej
Ciekła zaciekle ze wszelkich stron
Aż pod nią powstała wielka kałuża

Burza ucichła, nic już nie mówiła
Poszła sobie daleko w siną dal
Kałuża wytarta, na siedzisku plama
Jeszcze do zamknięcia została brama
Po co zamykać ciężkie wrota
Zaraz przyjdzie kolejna sromota





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dlaczego kobiety głosują na Konfederację?

Koty

Górska wycieczka