Inflacja? Rozbiory

 Nie będzie już taniej i żadne machinacje tego nie zmienią.

Nawet do zmiany rządu, żeby niedźwiedź na głowie stanął i pomachał ogonem.

PiS, Glapiński z NBP i cała maszyna rozbioru Polski przez sześć lat rozkręcała spiralę inflacyjną i teraz ma pętlę na szyi Polaka. Przyczyniło się i nałożyło na to kilka czynników. Koronawirus, inflacja za granicą, która podbija naszą i niepewność na rynkach światowych. Producenci surowców odbijają sobie niskie ceny, które były w przeszłości spowodowane spadkiem popytu. Spakiem popytu i za dużą podażą na paliwa spowodowane zamykaniem gospodarek z powodu koronawirusa. Zamknięte gospodarki i izolacja z kolei przyczyniła się do wzmożonego popytu na elektronikę i samochody, rzecz jasna auta elektryczne. Cały łańcuch zależności, który spowodował, że w Chinach zaczęto oszczędzać energię elektryczną, zakazano tam zużywać energię przez kryptogórników, a jak to się okazało nieskuteczne, odłączać całe miasta od energii elektrycznej. Kryptogórnicy zaczęli się przenosić z Chin w inne miejsca, więc problem się rozszerzył nawet na Indie, co z kolei spowoduje wzrost cen węgla. To wszystko razem jeszcze bardziej spotęguje inflację w Polsce, a że zima ma być sroga, to jeszcze mocniej nas dotknie.

Jeżeli ktoś odważny zatrzyma spiralę inflacyjną, emeryci i budżetówka nie dostaną pieniędzy, aczkolwiek to może być następny krok rozbioru Polski. Rozbiór Polski trwa od 2015 roku, kiedy PiS z prawicą przejął władzę, a celem jest wyprowadzenie państwa z Unii Europejskiej. Na nic się zda wyjście z UE przy takich problemach inflacyjnych, ale prawicowi populiści będą wmawiać, że to przez niedobrą Europę, co jeszcze mocniej nasili antyeuropejskie nastroje.

Nie wiem, jak to się skończy, ale dla Polski będzie bardzo bolesne, a może nawet gorsze niż schyłek i upadek PRL, bo zostaniemy wkręceni w element wojny mający na celu upadek Unii Europejskiej. Emeryci już niech teraz liczą, że za jakiś niedaleki czas nie dostaną pieniędzy i będą zmuszeni pójść do pracy albo zbierać przysłowiowe puszki i butelki. Wyjście z UE wręcz nakręci spiralę biedy, bo na pewno na warunkach PiS rynek europejski zostanie przymknięty, o ile nie zamknięty dla podmiotów gospodarczych z Polski, co następnie spowoduje nieobliczalne zmiany i ogromne bezrobocie, oczywiście zakładając, że taki będzie optymistyczny wariant bez działań zbrojnych na terenie Polski. Europejskie firmy przeniosą produkcję znów do siebie i tak zamknie się pewien rozdział w historii i współpracy europejskiej, o ile nie upadnie rząd PiS i prawicy, wraz ze zmianami w parlamencie, które dadzą opozycji większość konstytucyjną. Bez większości konstytucyjnej przeprowadzenie zmian na celu wyprowadzenie Polski z zapaści ekonomicznej, prawnej zajmie wiele lat i będzie okupione wrogą propagandą, która może spowodować ogromną niechęć społeczną i przywrócenie rządów prawicy. Niekoniecznie PiS, ale zupełnie nowych twarzy i tworów uformowanych rosyjskimi układami.

Problemy ekonomiczne to ułamek tego, co może nas czekać. Rosja uprawia swoje gierki nie tylko w Polsce i zależy jej na destabilizacji porządku w całej Europie. Stąd prawdopodobnie wziął się Usnarz Górny na granicy z Białorusią, który może dać początek szerszego konfliktu, o ile nie militarnego. Podejrzewam, że operacja jest z góry zaplanowana między rządem Polski, Ukrainy i Rosji. Są na to pewne poszlaki, zdjęcia, aczkolwiek nie mam pewności. Nie przypadkiem akurat teraz ten kryzys został stworzony, jak też nie przypadkiem na Białorusi odbywały się ćwiczenia wojskowe sił rosyjskich i białoruskich pod kryptonimem Zapad 2021 i również nie przypadkiem imigranci przekraczają granicę Polski, żeby przedostać się na zachód Europy. Żyjemy w czasie, kiedy oddziałująca siła dezinformacji wywiadu rosyjskiego jest tak duża, że ogół społeczny jest zdezorientowany. Nie chcę tu wróżyć z fusów i wyciągać z rękawa jakieś niestworzone fantasmagorie, ale wiele na to wskazuje, iże sytuacja polityczna może w najbliższym czasie nas zaskoczyć. W szerszej skali na przyszłość plan destabilizacji Unii Europejskiej będzie polegał na wyrywaniu członków, jeden po drugim. Polska, Węgry, później może nawet Czechy, Słowacja.



W najbliższym czasie, rozpatrując tylko nasze polskie sprawy, nie wiem, jak cała historia się skończy, ale na pewno dla Polaków będzie bardzo bolesne, a może nawet gorsze niż schyłek i upadek PRL. Emeryci niech teraz liczą, że za jakiś niedaleki moment nie dostaną pieniędzy i będą zmuszeni pójść do pracy albo zbierać przysłowiowe puszki i butelki. Wyjście z UE wręcz nakręci spiralę biedy, bo na pewno na warunkach PiS rynek europejski zostanie przymknięty, o ile nie zamknięty dla podmiotów gospodarczych z Polski, co następnie spowoduje nieobliczalne zmiany i ogromne bezrobocie. Europejskie firmy przeniosą produkcję znów do siebie i tak zamknie się pewien rozdział w historii i współpracy europejskiej, o ile nie upadnie rząd PiS i prawicy, wraz ze zmianami w parlamencie.

Tylko że z drugiej strony na to, jak patrzę, Polacy uratują Europę. Oczywiście, jeżeli teraz i nagle znajdą się poza wspólnotą europejską.
Niestety, ale w Unii Europejskiej rosyjski wywiad działa i jak tylko może wpływa na niszczenie praworządności. W obecnej chwili nagłe oderwanie Polski stanie się negatywnym przykładem dla innych, w końcu politycy zaczną szukać realnych przyczyn tego, co się stało i wyda się, że za wszystkim stoi Rosja.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dlaczego kobiety głosują na Konfederację?

Koty

Górska wycieczka