Zdelegalizować kościoły
@ddkr
Ponieważ tu chodzi o władzę i cierpienie. Masa zboczeńców czerpie przyjemność z cierpienia innych ludzi. Można byłoby ich porównać do myśliwych, których podnieca śmierć zwierząt, ale tu tylko jest pewne podobieństwo. Większość społeczeństwa charakteryzuje niestety niski iloraz inteligencji, co przyciąga do rytuałów religijnych i poglądów prawicowych. Poglądy prawicowe są proste, nie wymagają abstrakcyjnego myślenia, co przyciąga do haseł twoja dupa, broń dupy, bo gruncie rzeczy taki jest prawicowy przekaz. Tak z wiarą, która przyciąga jednostki prawicowa, które słyszą krzyż i że mordowali, ale już nie są w stanie wyciągnąć prostych wniosków z religii. Krzyż wydaje im się święty, bo tak usłyszeli, ale refleksji z tego nie ma żadnej. Nie przyjdzie im do głowy, że to narzędzie zbrodni, do którego nie powinni się modlić. Nie pomyślą, że krzyż przynosi cierpienie, a kapłani na tym cierpieniu liczą gotówkę. Czczą krzyż, jakby chcieli pokazać Jezusowi, że nie prawa tu przychodzić, bo go ponownie ukrzyżują. Stosując taką analogię, dochodzę do wniosku, że krzyżackie, katolickie społeczeństwa nie chcą spotkania z Bogiem. To ów cierpienie spowodowane wpajaniem śmierci na krzyżu w mózgu takich ludzi stwarza pewien dysonans między dobrem a złem. Legną do śmierci, bo wydaje im się, że to droga do Boga. W życie poza kościołem postrzegają cierpienie jako coś godnego, wartego uwagi i chwały. Kobieta umierająca z powodu nieprawidłowej ciąży nie sprawia dla nich żadnego wrażenia, bo to godny akt męczeństwa. To tylko jeden aspekt cierpienia, a jest ich w życiu znacznie więcej.
Kiedyś nie przeszkadzało mi istnienie kościoła, ale też nie zagłębiałem się w to, jak ludzka psychika to znosi. Dziś jestem tego świadomy, że religie niesie ze sobą zło, które przekształca się w nienawiść, satysfakcję z cierpienia, czy nawet faszyzm.
Kościoły powinny zostać zdelegalizowane.
Komentarze
Prześlij komentarz