Do Boga
Mam życzenie, żeby Bóg umarł.
Grzecznie piszę, gdyż wolałbym zastąpić innym pojęciem, bardziej wysublimowanym, jak do psa, żeby zdechł i poszedł do piekła, ale nie wypada, a może powinienem, może właśnie wypada?
Moja prośba jest nikła, kiedy bogów i nawet piekła nie ma.
Trzeba się starać, bo że go nie ma, to nie znaczy, że nie istnieje w ludzkich umysłach, więc zdechnij kreaturo, nawet nie chcę sobie ciebie wyobrażać. Mam na nadzieję, że zdechniesz i zgnijesz w czeluściach własnej pychy i nienawiści do człowieka.
Amen.
Trzeba się starać, bo że go nie ma, to nie znaczy, że nie istnieje w ludzkich umysłach, więc zdechnij kreaturo, nawet nie chcę sobie ciebie wyobrażać. Mam na nadzieję, że zdechniesz i zgnijesz w czeluściach własnej pychy i nienawiści do człowieka.
Amen.
Komentarze
Prześlij komentarz