Zło okrutne

 

Belzebuba i diabła spotykam w lesie – w gąszczu siedzą dwa kamraty
Podkładają kłody pod nogi moje, na ręce kajdany zakładają i zabijają
Strach zasieją i zgorszenie, upiory w głowie siedzą i różne klamoty
Zostaje tylko trochę lub nic, ślad zanika po myśli mej dwojakiej
Zło się czai wszędzie nie tylko w paprociach i drzewach się chowa
Ono siedzi w człowieku, chorobie a niekiedy w androidowym robocie
Maszynie do zabijania życia na naszej planecie, w naszym domu
Na trawniku lub nawet w kominku, gdzie piekielne ciepło stopi ciało
Wszak tylko tyle z nas zostało, trochę popiołu, kawa i papierosy

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dlaczego kobiety głosują na Konfederację?

Koty

Górska wycieczka