Dołeczki
Wszystko irytuje mnie także ten, a może tamten
W ryj dać mogę dać, samemu sobie jeszcze raz
Kochana kobieta ratuje i łagodzi bóle oraz obyczaje
Uśmiechnie się a potem zapłacze, ból ukoi nasz
Cierpi skarb mój, chory jest i trzeba mu bramę szczęścia otworzyć
Pokazać oczy, zaszczepić wszelkie wrony i do wojny
Przygotować oboje, bo oni są nierozłącznie już razem
Jak dzień i noc, niczym czarne i białe, połówki dwie
Żona i mąż, jeden ogromny choć malutki organizm
Kochają się strasznie bardzo mocno i będą na zawsze razem
Wtedy kiedy spotkały ich największe trudności
Będą żyć razem w swojej chwale, we własnym kontuarze
Na cmentarzu razem przy swoim boku będą oboje
Ktoś kwiaty położy na ich grobie, zapali świeczki
I się pomodli – powie amen
Komentarze
Prześlij komentarz