Zapaść
zapadłem w sen zimowy
na seks nie ma mowy
nastąpił pustostan główkowy
rybki na oczach zaległy
w uszach zamieszkały drony
toboły kręcą się w głowie
piją wódkę za nasze zdrowie
alkohol na myszach stworzony
barbarzyńcy i konie, co nie
nieco tego i proszę jeszcze trochę
wewnętrzne myśli toczą wojnę
skrycie i przebiegle przenikają
przez siebie i za siebie, w sobie
możliwości czas nastał w tobie
kochaj i nienawidź życia smaki
Komentarze
Prześlij komentarz