Pryzmat religii

Postrzeganie rzeczywistości przez pryzmat religii powoduje, że w człowieku rozczepiają się wartości wyższe, po czym ulegają rozproszeniu.

Ze światłem jest identycznie, aż uzewnętrzniają się kolory tęczy, która zachwyca nas swoim pięknem.

Religii?

Dowodem jest ich mylne postrzeganie rzeczywistości. Osoby skręcone na prawą stronę są religijne. Ciągnie ich do prawicy, bo są naiwni i wierzą w niewiarygodne kłamstwa, które inni opowiadają.

Czy bóg jest niewiarygodnym kłamstwem?

Co odpowie ateista? Ateista odpowie, że tak.

Drodzy Państwo, nie wiem, jak swoją religijność odczuwają osoby starsze, ale mogę sobie to wyobrazić, bo to staje się chorobą psychiczną i wszelkie niewiarygodne rzeczy takim osobom wydają się przyjazne.

Stąd ich preferencje wyborcze, oni „ścieżką boga” 1.
Takiej osobie przez całe życie ktoś wmawiał istnienie stwora, który go stworzył i dał mu życie. Wmówił do tego, że bardzo kocha i trzeba go kochać, bo on nie lubi, kiedy się go nie kocha. Bóg nie lubi, a może jest zaborczy?
To wiele zmienia.

W Dekalogu straszy, że będzie karać do czwartego pokolenia.
Drodzy Państwo, za to, że dziś nazwałem go chujem, moje pra pra pra wnuki będą karane?
Jebany skurwysyn z krzesła spadł.
Nie kieruję tych słów do bogów, bo jak bym mógł, do czegoś, czego nie ma?
Niech mi ktoś udowodni, że istnieje bóg? Nie istnieje, bo różne przesłanki są ku temu, że to jest tylko ludzka wyobraźnia. Zaczynając i w sumie kończąc, na lekturze Biblii.

Ktoś może zapyta, a jak powstał świat i że tego nie wiem. Co z tego, co mi da taka wiedza? Wiedza pewnie na tyle złożona, że trudna do ogarnięcia przez najlepszego fizyka. Jakoś świat powstał i na pewno nie było przy tym żadnego boga. Teoria jest nawet taka, że świat jest rzeczą cykliczną. Za jakiś czas, ogromnie wielki i nieznany nasz świat ponownie wybuchnie.

To jest bardzo ciekawe, jak świat powstawał. Samo życie na planecie jest już ciekawostką, czy materia układu słonecznego. Bardzo ciekawy jest świat, którego nigdy nie poznamy, bo nie potrafimy podróżować choćby z prędkością światła. Najbliższa gwiazda jest oddalona o jakieś cztery lata świetlne. Wyobraźmy sobie, że mamy pojazd, który porusza się z prędkością światła i potrzebujemy na to, żeby dolecieć do najbliższej gwiazdy kilku lat, pewnie więcej niż cztery, bo pojazd też musi się rozpędzić.
Teoretycznie już dziś możemy posłać taki statek do innej gwiazdy i taki, który kiedyś tam doleci.

Kiedyś na pewno i jak się okaże, że tam też jest życie?

Bo jeżeli świat jest tak skomplikowany, to czemu żaden bóg, który stworzył cały świat, nie wspominał o tym? Dlaczego Jezus nigdy o tym nie mówił? Bo nie wiedział? A my już wiemy. Teoretycznie dolecimy do innych gwiazd. Byliśmy na księżycu, a Jezus nie wiedział, że tam człowiek postawi swoją nogę. Przerośliśmy Jezusa? Jakby miał o tym pojęcie, to by opowiadał, ale nie miał.

Czy bóg może nie mieć pojęcia?
Jak on w takim wypadku stworzył świat?

Sam Jezus nie wiedział, że świat zaczął się od wybuchu, a my już wiemy i czasem o tym słyszymy. Czasem o tym wspominamy, a Jezus nie wiedział. Jakby wiedział, mówiłby o tym, a on tylko o ojcu.

Ojciec też nie wie. Ojciec dał nam tęczę w podarunku.

Wcześniej światło się nie rozpraszało w kropelkach rosy i nie było tęczy na ziemi. Przyszedł sobie Panisko Book i proszę, po potopie, wymordowanej całej ludzkości, a później dumny z siebie, że dał przymierze człowiekowi. O jak zajebiście, mamy tęczę, hura, hura.
Cała ludzkość w potopie wyginęła, arka Noego uratowała życie.

Nie czujecie, jaki to czad?

Ta reszta ludzkości nie wypaliła bogu. Zupa była za słona, to sobie biedaczek trochę pomordował.
Jaki skurwiel, no wyobraźcie sobie, że jesteście w grupie, która nie załapała się do arki Noego? Wszyscy, ale każdy zły, każda kobieta, za co?


Uwaga, uwaga, Pan idzie. Jak mam odwagę spojrzeć w drugą stronę albo się odwrócić to on mnie zabije.
O co tu chodzi? Tu odkrywam przekonania polityczne. On mnie zabije, bo mam inne zdanie.
Kłania się „ścieżka boga”.


Jakie to cholerstwo jest podobne do naszej rzeczywistości. Przyjrzyjcie się partii rządzącej, w której nikt nie ma prawa nic do powiedzenia. Tam tylko można powtarzać za wodzem. Wodzu, wodzu! Jeżeli ktoś ma inne zdanie, szybko przestaje być członkiem. Odeszło kilka osób, które są tego dowodem i dziś te osoby są przeciwnikami nam panującej władzy, co w sumie nie dziwi. Nie odszedł Waldemar Bonkowski, ale temu włos z głowy nie spadł, bo się od partii nie odwrócił. Partia załatwiła mu wyrok w zawieszeniu za brutalne zabicie psa. Dużego psa przywiązanego do haka holowniczego samochodu.

Często twarz boga pokrywa się to z naszą rzeczywistością, bo opisana jest nasza rzeczywistość, a nie bóstwa. Gdyby Biblia była pisana piórem boga, byłaby zupełnie inna.


Podobieństwo istoty bóstwa do dyktatury. Jeden bóg, jeden władca. Jednemu władcy nie wolno się sprzeciwiać. Bogowi starotestamentowemu nie wolno się sprzeciwiać, bo nawet zabije. Tak samo wódz w dyktaturze. Ma wszechwładzę i może mnie zabić, bo ma taki kaprys. Nie pozwala się sprzeciwiać.

Mogę nie lubić wodza, ale to nie znaczy, że przestaję w tym momencie być wartościowym człowiekiem. Wciąż jestem taki sam. Wyobraźmy sobie, nie lubię boga, bo muszę ciągle stawiać czoła temu, co mnie spotyka. Muszę pracować i przezwyciężać wszystkie przeciwności, a przecież bóg mógł stworzyć dla mnie taki świat, w którym nie miałbym tych przeciwności.

No tak, ale już był Eden. Prawda przyznaję rację, był tylko dlaczego odpowiedzialność jest zbiorowa? Jestem nieuczciwy, kiedy oceniam córkę przez pryzmat matki, bo często okazuje się, że jest to inna osoba i o innych cechach charakteru, a mnie nie z powodu zwyczajnej przyzwoitości tak nie wolno. W tym wątku jest walka o ciekawość ludzką. Bóg chciałby, żeby człowiek się nie interesował światem. Dziwne, a przecież stworzył mu instynkt odkrywania, a potem się dziwi, że próbuje coś odkryć. To było do przewidzenia, że Adam i Ewa zerwą jabłko. Ktoś tu jest za to winny, nie Adam i Ewa, tylko ten Pan Bóg.
Wyobraźcie sobie, wkładam do klatki kotki, a w klatce dla kotków jest klatka dla ptaszka. Nie wiem, jaki czas minie, ale kotki będą się interesowały ptaszkiem, dopóki on tam jest. Dla kotków to zakazany owoc, bo potem się skończy Eden i kotków nikt nie będzie karmił, aż zemrą. Przecież wiadomo, że to tak się skończy. Taka sama jest historia z Adamem i Ewą.


Może powinniśmy ukarać boga?

Jak go można ukarać? Należy mu się za to, że zabrał nam Eden i potem nas nienawidzi oraz morduje. Jeżeli stworzył ziemię i nie przewidział, że kiedyś stanie się za mała? Przewidział, bo przecież jest mowa o końcu świata. Nie przewidział, w jakich okolicznościach człowiekowi przyjdzie umierać.

Niehumanitarny strasznie.

Czy bóg może być niehumanitarny?

Jakby nie mógł sobie pstryknąć palcem. Pyk, cyk i nie ma świata. Cały wszechświat się zwija.

Buuum.

I nie ma.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dlaczego kobiety głosują na Konfederację?

Koty

Górska wycieczka