Trolle spoza Polski

Jakiś czas temu śledząc filmy na YouTube, zauważyłem że nachalnie przekierowuje mnie do Indii. YouTube jest agregatorem faszystowskich treści. Część treści jest bezpośrednio faszystowska, inne są po to, żeby zasiać u odbiorcy niepewność.

Wniosek był mój taki, iż Hindusi reprezentujący rosyjską propagandę piszą w mediach społecznościowych za pieniądze, co rzeczywiście ma miejsce.
W ten sposób rozsiewają rosyjską propagandę. Dlaczego Hindusi? Ponieważ kupiony troll w Indiach niewiele kosztuje.

Rosyjskie służby i wywiad jest hojnie opłacany przez Putina. Putin ma pieniądze ze sprzedaży paliw kopalnych i handlu narkotykami i różnych interesów. Nie wiemy, jakie pieniądze i ile ich przetransferowano do Rosji za rządów PiS. Możemy się tylko domyślać. Mimo wojny w Ukrainie d
ywersyfikacja Europy przez Putina ciągle ma miejsce i nie ustaje. Ludzie Putina małymi kroczkami rozsiewają niepokój i stwarzają poczucie zagrożenia.
To nie tylko trolle piszące w mediach społecznościowych, ale też skompromitowane kościoły i organizacje jak np. okołokościelna sekta Citizen Go, która odpowiednikiem Ordo Iuris w Polsce. Można byłoby wiele wymieniać, aczkolwiek nie jest to głównym tematem, który teraz poruszam. Zainteresowanym polecam lekturę, bo już wiele o tym zostało napisane.
Trzeba przyznać, iż logika byłego agenta KGB, jest bardzo inteligentna i spełnia jego cele oraz zachcianki. Mimo toczącej się wojny nie zaprzestaje finansowania dezinformacji, bo jest to jednym z elementów strategii prowadzenia kampanii wojennej.
Ostatnia wojna Putina nie jest skierowane wyłącznie przeciw Ukrainie. Ta wojna jest przeciw Europie. Polsce, Niemiec, Francji..., i nie było jej w Europie na taką skalę, dopóki była kanclerzem Niemiec członkini enerdowskiej komunistycznej organizacji „Wolna Młodzież Niemiecka”. Należy sobie wyobrazić, jaką Angela Merkel miała świadomość, jakie kontakty i kim dla nie był Władimir Putin, były agent KGB, który mieszkał i pracował w NRD. W przeszłości Putin miał szerokie kontakty z enerdowską Stazi, która de facto była organizacją mającą władzę w byłej Niemieckiej Republice Demokratycznej. Oczywiście przyznać trzeba, że Putin rozpoczął wojnę z Ukrainą o wiele wcześniej, zajmując Krym. Zajęcie Krymu miało na celu sprawdzenie sił i nastrojów europejskich. Po zajęciu Krymu Putin wycofał się, bowiem bał się konsekwencji i prawdopodobnie kroków Angeli Merkel.  Pierwsza wojna w Ukrainie była prowadzona pod pretekstem perfidnego kłamstwa i wymówką, że na Krymie mieszkają wyłącznie lub w większości Rosjanie. Zajęcie Krymu miało na celu zbadanie możliwości oraz sił rosyjskich, bowiem była majstersztykiem wywiadowczym szpiegowskich służb Rosji. Miało także na celu zbadanie nastrojów społecznych w Europie. Putin rozpoczął kolejną napaść, ale tym razem taką, która przerodziła się w bardzo brutalny atak na Ukrainę. Wydawało mu się, że bez walk w krótkim czasie zajmie Ukrainę, co pozwoli mu na przybliżenie się do Unii Europejskiej. Czy miał na myśli w przyszłości atak na Polskę, tego się już nie dowiemy, aczkolwiek należy przypuszczać, że tak było i jeżeli wojnę wygra, tak będzie?
Niestety okazało się, że Ukraińcy zaczęli bronić swojego kraju, a wojna przerodziła się przeciwko Europie i Polsce. Choć tej wojny nie widać w Europie, ale ona ma miejsce, aczkolwiek nie jest militarna, ale hybrydowa, prowadzona na drodze pokoju, a zarazem dezinformacji społeczeństw żyjących w Europie. Putin znalazł podatny grunt w Polsce, bo tam ma duże wpływy.
Wpływy umożliwiają mu politycy, których część prowadziła KGB jeszcze w komunie. Mam na myśli Jarosława Kaczyńskiego, Mateusza Morawieckiego, czy Antoniego Macierewicza. Zapewne wielu więcej ludzi, których rosyjski wywiad pozyskał w różnych okolicznościach. Także do tego przyczynia się kościół, który jest w większości skompromitowany. Kościół, ponieważ większość kapłanów jest innej orientacji seksualnej, a wielu z nich też jest przestępcami wykorzystującymi dzieci, a takich ludzi w ksenofobicznym społeczeństwie najprościej jest skompromitować. Ludzi o odmiennej orientacji najłatwiej jest skompromitować, co przecież w przeszłym systemie w Polsce miało miejsce i dobrym przykładem jest kościół, ale także Jarosław Kaczyński. Pan z jakiegoś powodu bezdzietny i nigdy nie zdołał założyć normalnej rodziny. Moglibyśmy zakładać, że jest aseksualny, aczkolwiek wiele wskazuje na to, że jest homoseksualny.
Wywiad rosyjski ma bardzo duży wpływ na politykę w Polsce, co oczywiście każdy trzeźwo myślący i zainteresowany polityką człowiek widzi. Niestety nie działa tylko w Polsce, także w Stanach Zjednoczonych. Jednym z triumfów Putina jest wygrana w wyborach prezydenckich Donalda Trumpa, co można uznać za majstersztyk służb wywiadowczych.

Kiedy portal x.com dał możliwość sprawdzania, skąd ktoś pisze, nagle okazało się, że konta siejące rosyjską propagandę, często są spoza Polski. To wskazuje na problem, jaki jest z mediami społecznościowymi, których nikt nie kontroluje, a są wykorzystywane przez różne służby („Cambridge Analytica”, jako jeden z pierwszych przykładów, jak działa dezinformacja w mediach społecznościowych i wpływa na zmianę logiki społecznej). Działanie służb przyczyniło się do Brexitu, wygranych wyborów prezydenckich Donalda Trumpa, czy nawet w Polsce Andrzeja Dudy i PiS w 2015 roku.
Ludzie niewyedukowani chłoną propagandę, bo jest dostosowana pod codzienne problemy i ich kłopoty. Czują się docenieni, nie winią siebie za swoje błędy, a wszystkich wokół innych. Psychologiczna sztuczka, żeby komuś wmówić, iż czyjąś przyczyną problemów są inni. Rząd, Niemiec, Żyd, poszukiwanie wrogów, muzułmanin. Brakuje tylko Marsjan, aczkolwiek odpowiednikiem są chemitrails lub inne naturalne zjawiska, których nie wszyscy pojmują. Podobną retoryką żyją kościoły, które szukają wrogów dla swoich poddanych. Podnoszą im ciśnienie, a w przeszłości nawet doprowadzały do wojen. Ludzie bezkrytycznie szli walczyć, bo wierzyli, że robią to w imię bogów i dla władcy, a ich śmierć zostanie wynagrodzona, a w doczesnym życiu nie ma znaczenia.
Prawicowe trolle na usługach Kremla, karmią społeczeństwo swoją propagandą na szeroką skalę. Łatwo je rozpoznać po tym, że nigdy źle nie piszą o Rosji.

Przez media społecznościowe cały świat skręca na prawą stronę. Odchodzi od wartości humanistycznych i zaczyna być przekonany, że rządy
silnej ręki są rozwiązaniem problemów społecznych. Trochę w tym komunizmu, bo ci ludzie liczą na to, że rządy silnej ręki zapewnią im ochronę przed wrogami i bezpieczeństwo, a także troskę o byt, bowiem wydaje im się, że wrócą czasu dawnej komuny. Komuna była systemem niewydajnym, aczkolwiek każdemu zapewniała pracę. Niestety oszukują się, bo im bardziej rządy jakiegoś kraju skręcają na prawo, tym ich byt się pogarsza.

Rządy silnej ręki to nie tylko skręcanie na prawo, ale też odejście od demokracji. W demokracji nie ma jednego władcy, a Putin takim chce być, sęk w tym że nie tylko on, ale też wielu innych satrapów rządzących różnymi krajami, w tym Chinami.

Putin chce być wszech wielkim carem, którego władza będzie sięgała przez Europę po samą Amerykę.
Wspierają go różne służby, GRU, FSB, ale też skompromitowane kościoły i politycy, o których wcześniej wspominałem.
Putin jest inteligentny na swój sposób, bowiem jego strategia ma oblicze strachu i wojny. Ma doradców, którzy szybko się uczą i wykorzystują wszystkie możliwe sposoby na to, żeby wspierać Putina.
Może ktoś się ze mną nie zgadzać, aczkolwiek uważam, że wszystko zaczęło się od prohibicji narkotykowej na świecie. Ludzie Putina przejęli cały rynek narkotykowy od Ameryki Południowej przez Stany Zjednoczone, Europę i Azję.
Pieniądze z handlu narkotykami pozwoliły mu działać na szerszą skalę. Stąd posiada środki na tworzenie dezinformacji, wspieranie służb wywiadowczych i prowadzenia wojny hybrydowej.
Jakby to przemyśleć krok po kroku, zachodni świat sam sobie jest winny. Prohibicja narkotykowa miała na celu uchronić społeczeństwa przed narkotykami, a nie dała nic, wciąż są nowi ludzie uzależnieni, a handel narkotykami jest procederem, na którym zarabiają mafie. Przejęcie rynku narkotykowego przez ludzi Putina spowodowało, że zachwiały się demokratyczne fundamenty w Stanach Zjednoczonych i w Europie.

Widać to doskonale po tym, co Donald Trump wyprawia. Jego plan pokojowy w Ukrainie jest pisany cyrylicą. Ludzie spostrzegawczy i interesujący się polityką widzą to gołym okiem.

Nie wiem, co nas czeka w przyszłości, ale dopóki nie będą kontrolowane media społecznościowe, do tej pory będzie nieciekawie na świecie.
Problem jest ogromny, ponieważ pierwszym agregatorem dezinformacji jest Google.
Google praktycznie zobaczyć można na każdym nowym telefonie. Ludzie są nieświadomi i nawet nie protestują.

Czy my demokraci mamy szansę wyjść z tego impasu?

Nie mam żadnej odpowiedzi, aczkolwiek świat skręca na prawo i nie potrzeba na to żadnych dowodów, bo widać, co się dzieje gołym okiem. Oprócz tego za Rosją są Chiny, które też dążą do tego, żeby demokracji nie było na świecie.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dlaczego kobiety głosują na Konfederację?

Koty

Górska wycieczka