Przejście
Przejście
Myślami jestem w jakiejś otchłani.
Gdzieś się zgubiłem, nie wiem gdzie?
W jaskini lwa mróz przeniknął mnie.
Kości rozrzucił, wylosował same szóstki.
Karcianej gry początek się zaczął.
Na skraju drogi nad wodospadem.
Gdzie wszystkie smutki się rozbiją.
Na skale zostaną tylko krople wody.
Kamyki oraz jakieś pszczoły.
Nektarem nasycą samotne dusze.
Pozostanie słowo i słońce na zawsze.
Komentarze
Prześlij komentarz