Dominikanin z nienawiścią do życia

Przed chwileczką przeczytałem artykuł na łamach Gazety Wyborczej o koszmarnym sierocińcu w Afryce zakonnika Dariusza Godawy.
Dominikanin, który urządzał sobie wygodne życie, kosztem dzieci. Dzieci traktowanych niczym zwierzęta, choć i nawet te nasze nie są z taką pogardą. Dzieci rzucające się na resztki ze stołu i jedzenie z podłogi, kiedy zakonnik toczy wygodne towarzysko-restauracyjne życie. Do tego karanie, znęcanie się i życie w reżimie, co nawet doprowadza do śmierci karanych dzieci.
Pewnie zupełnym przypadkiem, bo przyczyną jest katastrofa budowlana, w której giną zamknięci na klucz wychowankowie sierocińca za nienakarmienie psów, ale jak można w toalecie na zamknąć kogokolwiek? Zakonnik urządzał sobie system kar, że jak jesteś niegrzeczny, lądujesz zamknięty w kiblu (nie toalety, czy ubikacji), prywatne więzienie pod wezwaniem Jezusa albo Jana Pawła II, bo jakże inaczej to wytłumaczyć? Takie zachowanie nie tylko jest karygodne, ale to też uwłacza wierze, która uczy szacunku i zrozumienia, w konsekwencji obraza uczuć religijnych.

Historia, którą teraz opowiadam, kończy się cytatem: "Miejscowy lekarz Tatou Dontsouop wystawia zaświadczenie: Dariusz Godawa wymaga leczenia operacyjnego w Polsce. Pod pretekstem choroby dominikanin odzyskuje paszport. Wsiada do Airbusa A330 belgijskich linii lotniczych i ucieka do Europy".

Wyobraźcie sobie Drodzy Państwo, że ludzie o takiej moralności i pogardzie do drugiego człowieka, przejęli władzę w Polsce.
Właśnie dlatego mają poparcie społeczne, coś jak syndrom sztokholmski, kiedy ofiara wdzięczna jest o wszystko do swojego oprawcy.

Zakonnik podchodzi do życia ludzkiego z taką pogardą, że aż skręca. Afrykańskie dzieci nie stanowią żadnej wartości i jak mówi, że tu są takie zwyczaje, jak chory to umiera.
Życie w gułagu niczym się nie różniło, a jak ktoś zachorował, po prostu umierał, jaka piękna parabola do tego, co kleryk mówi. To też nie dziwi, wszak Stalin wychowanek kościoła i według kościelnych wzorów ludziom urządzał życie. Jak ktoś ma wątpliwości, fragment z wiki: "Kobieta zajmowała się praniem bielizny dla miejscowych kupców. Była bardzo pobożna, stąd też wysłała go w 1888 roku do szkoły cerkiewnej, aby ten uczył się na prawosławnego księdza. W szkole zapamiętał szczególnie nauczyciela Dmitrija Chachutaszwili, który wprowadzał na lekcjach żelazną dyscyplinę, często bijąc uczniów". Nauczył się żelaznej dyscypliny i zatruł życie wszystkim Rosjanom, zamordował dziesięć milionów Ukraińców, przepraszam, kułaków.


Podejście dominikanina do dzieci to granica pedofilii. Pedofilia to nie tylko seks z nieletnimi, ale też traktowanie ich gorzej niż podłogę w domu publicznym. Coś jak balansowanie na granicy sadyzmu, który ich podnieca. Spora grupa kleryków charakteryzuje się takimi cechami, zresztą to było powodem pójścia ich do kościoła, wszak normalni ludzie zakładają rodziny. Żeby to było jasne, normalni heteroseksualni ludzie nie idą do kościoła, z tego powodu, że natura ich ciągnie jak wilka do lasu i potrzebna im do życia druga połówka i seks. Dlatego też kościół walczy z seksem, antykoncepcją i aborcją. To właśnie stąd się bierze ich pogardliwe spojrzenie na ludzi i ich potrzeby seksualne, z zazdrości nienawiści do ludzi, którzy uprawiają seks, tym bardziej że zboczeńców podnieca seks nienormalny, nie taki znany z naszych łóżek, a z dziećmi..., a czasem par jednopłciowych, bo w większości są gejami i nie mogą znieść, że ludzie tej samej płci układają sobie życie i mają przyjemność ze swojego seksualnego pożycia. To zazdrość powoduje niechęć do par jednopłciowych, bo sami chcieliby żyć w związku, ale tkwią w kościele. To stąd biorą się słowa takich ludzi jak Jędraszewski o tęczowej zarazie, o zmieszaniu z błotem par jednopłciowych żyjących w swoich związkach. Wielu gejów mimo sutanny prowadzi normalne życie seksualne albo korzystają z usług męskich prostytutek. Zresztą życie kleryków bardzo dokładnie jest opisane w książce Frédérica Martela "Sodoma. Hipokryzja i władza w Watykanie".
To niestety będzie powodem do upadku kościoła w ogóle. Na świecie i w Polsce, dlatego, że świat współczesny nasączony dostępną informacją powoduje, że ludzie o odmiennej orientacji seksualnej nie idą na kleryka. Co najwyżej nieliczne jednostki, a to widać ilości powołań, o jego spadku. Stąd też walka w Polsce z osobami LGBT. Przez to, że kościół de facto sprawuje władze w Polsce i dlatego tu chroni się podofilów, nie rozwiązuje spraw związanych z gwałtem na dzieciach, po prostu kościół liczy na to, że takie podejście zahamuje spadek powołań, tylko skutek będzie taki, że w szeregach kościelnych nawet nie będzie gejów, a sami pedofile. Oczywiście, kościół na wszelkie sposoby walczy z tym, żeby przypadkiem ludzie nie zaczęli osób LGBT traktować jak normalnych ludzi, co idzie mu nie najlepiej, jedynie wtórują mu taką retorykę łasi na władzę faszyści oraz zdegenerowani idioci. Im większa w społeczeństwie akceptacja osób LGBT, tym mniej takich osób w kościele. Zresztą granica akceptacji została już przekroczona, a spadek powołań rzeczywiście ma miejsce. Jeżeli taki stan utrzyma się przez najbliższe dwie, trzy dekady, kościół zniknie, a nie dlatego, że nie będzie wiernych, tylko dlatego, że nie będzie kleryków.
Mariaż władzy z kościołem ma na celu zmiany takie, żeby jednak nie dopuścić do upadku kościoła. Dlatego na czele państwa są ludzie amoralni i tacy jak nasz Jarosław K., który zazdrości i niszczy naród. Jeszcze zniszczą gospodarkę, zdegradują człowieka i zrobią z niego śmiecia, a głód stanie się zmorą i rzeczą, z którą muszą sobie wszyscy radzić, wtedy należy liczyć, że odwrót od kościoła zostanie zatrzymany, bądź nawet odwrócony. Ludzie biedni będą szli na kleryka, żeby nie być głodnym. Niby wyprzedzam takimi myślami świat i głód jest niewyobrażalny dla wielu z nas, lecz kościół do tego dąży. Nie tylko w Polsce chcą zniszczyć dobrobyt, ale też na całym świecie. Ordo Iuris, TFP, Opus Dei i wiele innych organizacji ze sobą powiązanych ma na celu zniszczyć gospodarki i doprowadzić do upadku większość społeczeństw, ażeby zatrzymać upadek kościoła. Temat jest bardzo skomplikowany i trudny do wytłumaczenia w kilku słowach, ale sens jest taki, że biedni chcą kościoła. Nie zauważają przy tym tego, że
pogrąż







 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dlaczego kobiety głosują na Konfederację?

Koty

Górska wycieczka