Lewica i PiS

Wyobraźcie sobie moi drodzy niepokorni, sfrustrowani zawiedzeni wyborcy lewicy, że jest odpowiedzialna lewica, która wspiera koalicję, a wraz z nią Trzaskowski przejmuje stery w PO. W końcu koalicja składająca się również z lewicy przyczynia się do wygranych wyborów parlamentarnych, a później prezydenckich. PiS zostaje odstawiony od władzy, zostają przeprowadzone reformy społeczne, przede wszystkim prawa dla kobiet, prawo do aborcji, małżeństwa dla osób LGBT, dla dzieci i zaczyna mieć miejsce skuteczna ochrona ich przed przemocą i pedofilią, nie tylko tą ze strony kościoła. Koalicja po wyborach trwa krótko, później opcje polityczne zajmują się swoimi sprawami osobno, ale jeszcze w końcówce robi się reformy edukacji, wyprowadza religię ze szkół i wprowadza edukację seksualną, żeby chronić dzieci przed pedofilią. To są sprawy najpilniejsze, bardzo potrzebne społeczeństwu, potem każda opcja polityczna może iść własną drogą i budować swój obóz polityczny. Oczywiście jest jeszcze wiele rzeczy do zrobienia, przywrócenie prawa, skazanie przestępców, skazanie Dudy za łamanie konstytucji, ale to już nie są tak pilne rzeczy, choć porządek prawny jest bardzo ważny.
W następnej kolejności inne problemy społeczne, prawa pracownicze, opieka społeczna, budowa mieszkań komunalnych..., i wiele innych spraw pilnych oraz potrzebnych.

Po rządach PiS kraj będzie zadłużony, więc działania będą znacznie ograniczone, a szczególnie swoboda działania, bo pieniędzy braknie na wszystko, trzeba spłacać dwubilionowy dług zaciągnięty przez rząd Morawieckiego.


Wtrącę od siebie i zapytam, czy wiecie, dlaczego odszedłem od lewicy? Ponieważ lewicowcy kumali się z faszystą, człowiekiem o poglądach urągających. Jestem warszawiakiem, a to oznacza, że jestem w jakimś stopniu skażony przeszłością, wojną, Powstaniem Warszawskim i dostaję strasznej awersji, kiedy wokół mnie jacyś ludzie faszyzują. Wtedy bez słowa odchodzę i nie chcę pamiętać. Jak widzę, że ktoś jest faszystą, bądź nim był, to mi jakby ość w gardle staje i nie potrafię przepuścić, najwyżej pójdę swoją drogą. Tak się stało z moją przynależnością do lewicy.

Lewica zawsze była i jest wrogiem koalicji KO, a tym bardziej PO. Jest trochę w tym racji, bo Platformie było za blisko kościoła, niejeden kościelny sędzia opanował sądy, sąd najwyższy, ale również lewica robiła karygodne błędy. Posłuchajcie Zandberga, on nie widzi, że jest Jarosław Kaczyński, szkodzi i niszczy Polskę, on tylko widzi jakiegoś lidera, bądź wroga z PO. Sam szczególnie nie przepadam za PO, ale już za koalicją jestem na tak, bo tam są dla przykładu moi Zieloni, którym kibicuję. Poznałem się na nich, wiem, jacy są i się trochę zdumiałem, bo spotkałem tam ludzi myślących, którzy mają jakiś konkretny i racjonalny plan oraz cel. Też partia lewicowa, lecz taka z jajem, racjonalnie myśląca i z głową na karku, czego nie można powiedzieć o lewicy. Weźmy pod uwagę kogoś z Wiosny, dla przykładu Biedronia. Czemuż go nie lubię, bo nie przepadam za narcyzami, którzy zachowują się jak dziecko w piaskownicy, nie zgadzają się na żadną krytykę, co świadczy o tym, że jest słaby. Z tych niezbyt inteligentnych, a bynajmniej nie asów wysokiego IQ, o czym świadczy choćby jego książka, którą wydał. Taki zwyklak, na którego nie można powiedzieć złego słowa, ale do cholery, niech odejdzie z polityki, a nie aspiruje do wyborów prezydenckich.
To tylko jeden przykład. W lewicy też są ludzie, którzy myślą. Przede wszystkim ludzie nadający się do współpracy. Czarzasty już przyznał, że chciał dealem z PiS podbić sobie słupki wyborcze - nie wyszło biedakowi, nie pochwalą możliwości intelektualnych, które wychwycą tego, że lud może głupi, ale nie lubi, kiedy człowiek, na którego głosowali, układa się z mafią. Nie wyszło mu, a teraz każdy z obrzydzeniem patrzy, więc nawet Biedroń w błagalnym tonie na Twitterze pisze, jaki to on piękny i kolorowy, bajki na resorach.
Niestety sytuacja, a raczej polityka w naszym zszarganym kraju zaborami, wojnami, komuną jest nieciekawa. Koalicja jest sama, znikąd ratunku, Hołownia, spisiała lewica i faszyści. Na przekór staje Hołownia, którego nie jestem fanem, bo po prostu ten facet jest za bardzo religijny, a ja nie toleruję osób zaborczo religijnych. Nie ufam im, mam swoje teorie co do wiary, jestem ateistą i uważam, że ludzie wierzący w kłamstwo są niepewni i zakłamani. Może się mylę, ale jakoś tak, nigdy w życiu nie poznałem ludzi wierzących, którzy byliby uczciwi i szczerzy. Jest kilka wypowiedzi Hołownii takich, że traktuję go jak konia trojańskiego wprost z samego kościoła.
Polityka w naszym kraju się nie układa i jest źle od zawsze, komuny, rządów SLD. Początek lat dziewięćdziesiątych to czas ciągłej walki na scenie politycznej, Wałęsa, oburzenie, temat aborcji, ZChN, Rywin startuje na prezydenta. Od samego początku w tę politykę miesza się wywiad rosyjski, co jest zupełnie normalne, wyjeżdża postradzieckie wojsko z Polski, dzieje się dużo, ludzie są biedni, panuje ogromne bezrobocie, niskie zarobki i perspektywy na przyszłość są nieciekawe. Skądś jest Macierewicz, Morawiecki, Kaczyński i to oni kotłują oraz mieszają, co prawda ludzi robiących zamęt jest znacznie więcej, pojawiają się narkotyki w Polsce, handel amfetaminą, mafia pruszkowska, wołomińska, mafia radziecka, o tym w swoich książkach opisuje Tomasz Piątek. Winy i ekscesy, walka o władzę.

Przechodząc do teraźniejszości, po krótkim zastanowieniu się, można zarzucić ludziom Platformy wiele błędów religijność. Przeszkadza niestawianie na edukację i kulturę, tylko na słupki giełdowe, co kończy się niezadowoleniem społecznym. Można im zarzucić sporo i to bardzo boli, ale tez lewica się nie sprawdziła, która na tych samych celach się skupia, a oprócz tego ich lewicowy prezydent Kwaśniewski, ten sam, który wysłał trójcę lewicy Biedroń, Zandberg, Czarzasty do PiS, podpisał konkordat oraz podłożoną przez Kaczyńskiego prohibicję. To pierwsze dla kościoła, a drugie dla rosyjskiej mafii, która pieniądze z handlu narkotykami przeznacza na kampanię wyborczą. Prohibicja spowodowała również kolejne niezadowolenie społeczne, skazany milion osób prawomocnym wyrokiem, dilerkę ustawioną przez mafię Mogilewicza, która agituje i daje wygraną Dudzie. Oprócz tego pojawiają się farmy trolli i świat przed rokiem dwa tysiące piętnastym staje na głowie.

Gdyby lewica była bardziej pokorna i budowała koalicję, żeby odstawić PiS, pewnie wygrane byłyby poprzednie wybory parlamentarne, a Trzaskowski był prezydentem. Trzaskowski to zupełnie inny facet. Dobrze wykształcony, obeznany, znający kilka języków obcych, świeży powiew, świeckie państwo, prawa osób LGBT, prawo do aborcji dla kobiet i pewnie pod jego rządami PO byłaby zupełnie inna, ale lewica stoi z boku, Biedroń musi walczyć za wszelką cenę, ale nie ma żadnych szans, wynikiem w wyborach prezydenckich się kompromituje, i jest z boku jak Zandberg, jak razemici chodzący na protesty, tylko żeby się pokazać, ale z boku, a najlepiej protestować osobno, ponownie wybory wygrywa Duda.





Lewica, rozmawiając na własną rękę z Kaczyńskim o Funduszu Odbudowy, popełniła błąd i powinna przyjąć to na klatę, bo się bardzo skompromitowała. Lewica może odbudować zaufanie do siebie i do tego powinna przeprosić Martę Lempart, zmienić ludzi we władzach, o ile nie pozbyć się trójcy oraz zacząć napierać do KO, żeby prowadzić wspólną politykę tak, aby uniemożliwić PiS wygranie następnych wyborów, jak też uwalić Fundusz Odbudowy, który jest kredytem w euro i nie jest nam potrzebny, bo cholera wie, jak się taka pożyczka skończy, kiedy trzeba będzie oddać dwa razy, a może pięć razy tyle. PiS te pieniądze ukradnie, wzmocni oddziały milicji obywatelskiej i będzie nas pałował, do tego urządzi sobie za nie igrzyska, czyli kampanię wyborczą. Pieniądze się skończą, UE się kapnie dawno po czasie i znajdziemy się znienawidzeni poza Unią Europejską w układzie z putinowską Rosją.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dlaczego kobiety głosują na Konfederację?

Koty

Górska wycieczka