Czas nasz, marazm pubudki

Nasza Europa, cudowna jak kwiaty, więdnie, nie puszcza nowych korzonków, liści. Opada i kuleje, chiński smok mężnieje i wysyła na nas wilki. Wilczy wojownik gryzie i ból zadaje, wkłada nóż w nasze serca i musimy się obudzić. Musimy powstać na kolana, postawić do pionu tylko jak mamy to zrobić?
Zapytam grzecznie, kto ma to zrobić? My Polacy, gdy mamy złodziejską dziurę, a nie politykę, Francuz, kiedy jemu jawi się świat z tamtego wieku, czy Włochowi, któremu wszystko sprzed nosa uciekło. Niemcowi, który w swoim pragmatyzmie boi się, że znów Rzeszę zbuduje, no komu?
Nie masz sił walki, przyłącz się, zawsze to lepiej żyć w ateizmie, niż pod radzieckim butem, jak w Syrii. Dwadzieścia lat temu mówiło się, żeby tak nie robić, żeby nie przenosić fabryk do Chin i nie kupować od tych, którzy demokracji nie szanują, a dziś jest tak późno, tak wszystko jest pokićkane, sfaszyzowane, że wyboru nie mamy. Z kim budować, z Ziobrą albo jego ludźmi, a może lepiej wejść do kościoła i popełnić zbiorowe samobójstwo, bo nic już nie zostało.
Żeśmy sobie piwa nawarzyli i nie byłoby w tym żadnego problemu, kiedy chcemy żyć, a na kredyt długo się nie da.
Ja nie wiem, co ja o tym myślę albo wiem za dużo i jestem zły, że pozwoliliśmy na to, bo zamiast podnosić edukację, skupiać się na nowoczesności, to my pieniądze na kościoły wydajemy, żeby w sutannie zboczony pedofil czuł się większy i ważniejszy, kiedy jesteśmy na granicy wytrzymałości, nie możemy się temu przeciwstawić, a nasze drogi stały się wątłe i donikąd. Mamy problem, żeby mieć, chociaż normalnego prezydenta, którego cudem wygrana o niczym jeszcze nie świadczy, bo to może być dopiero początek wewnętrznej wojny na krew i pot naszych dzieci. Wojny populizmu z normalnością, której my Polacy nigdy nie zaznaliśmy, bo jak nie komuniści to nędzni populiści i kościół nas gniecie, wysysając ostatnią kroplę wolnej krwi z naszych ciał i naszej przyszłości. Kłamstwo w naszym kraju ma większe znaczenie niż prawda, a uczciwość to gwara obciachu.
Ja już wolę Chiny, jak mam być niewolnikiem, to chociaż religijnie być wolnym, bo tak zawsze będzie nadzieja, że się odmieni, a pod pręgierzem Jezusa będzie krew, wojna i śmierć.
Jestem bardzo zdegustowany tym, co dzieje się w Polsce, tym czym stała się Polska, przykro mi.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dlaczego kobiety głosują na Konfederację?

Koty

Górska wycieczka