Kasa, kasa, kasa oraz pieniądze, złoto i nieruchomości.

Kasa, kasa, kasa oraz pieniądze, złoto i nieruchomości.

Nie ma wiary, bo są tylko kościelne mury oraz bóstwo w diamentach i na obrazach w ramach ze złota zamkniętych, w końcu przekazanych jako największa tajemnica i świętość. Święte złoto, mury i obrazy w złotych ramach, a potem komunijne prezenty, tylko gdzie gałązka cierniowa?
W obliczu kościoła i tego, jak kreuje wiarę, prawdziwa jest wtedy, kiedy nie ma społeczności, która rozprasza, a człowiek i jego wyobrażenie o niej poparte studiowaniem pisma świętego. W każdym innym wypadku wiara jest fałszywa, a to tak, jakby być wrednym do tego, w co się wierzy i tak jak papież Franciszek mówi, że lepiej być niewierzącym, zwykłym dobrym ateistą niż wyznawać taką religię.

Jestem ateistą, ale jakbym był wierzącym, nigdy moja noga nie stanęłaby w kościele. Samo przyjście do ludzi w złotych szatach i murach stanowi problem, gdyż odwraca uwagę od istoty sprawy, a taka wiara jest fałszywa i na pokaz. Wiara na pokaz to wielkie wykroczenie, o ile nie najcięższe przestępstwo przeciw bogu oraz kara, której wyrok do czwartego pokolenia zapisany w Dekalogu jest bardzo surowy i powinien ostudzić wszystkich wierzących, a oni niech nie łudzą się, że wymyślona spowiedź (do wyciągania informacji) przez ludzi w kościele ma jakąkolwiek moc sprawczą.
Hipotetycznie zakładając, będąc uczciwym i sprawiedliwym do tego aspektu religii oraz człowiekiem, który czerpie wiedzę o bogu ze źródła, czyli Biblii, nie wejdę kościoła, gdyż zdradzę wiarę, co ciekawsze, idąc moim tropem, osoby nieświadome nie mogą być wierzące, bo nie wiedzą, w co i jak wierzyć. Nie wystarczy słuchać księdza, bo przekaz od człowieka zawsze jest inny od tego, co jest napisane w piśmie świętym. Wiara wymaga, żeby być osobą sprawną i bystrą intelektualnie, choćby tylko po to, żeby studiować wiedzę o bogu.
Osoby zaburzone intelektualnie, z zespołem Downa, niepracujące nad własnym kształceniem i intelektualnym doskonaleniem zostaną odrzucone. Oprócz tego w dzisiejszym świecie dla większości nie ma możliwości życia zgodnie z wiarą, gdyż świat, który tu jest stworzony, oparty jest na pieniądzu i wiary w niego. Szanowania rzeczy bardziej niż ludzkie wartości, choćby życie miało nie istnieć, przyczyniając się do eksterminacji ludzkości poprzez niszczenie planety i doprowadzenia jej do skraju zagłady dla żywych organizmów również jest przeciw bogu i jego stworzeniu, a przede wszystkim świadomość tego, która w zgodzie z boskimi wytycznymi daje alternatywę bycia w świecie, bądź pustelniczego życia.

Bóg nie istnieje, ale jakby zaplanował wszystko z pełnym wyrachowaniem, co też jest dość abstrakcyjne, wszyscy chodzący do kościoła razem z klerem nie dostaną jego miłosierdzia.

Nie zależy mi na tym, żeby upokorzyć wierzących. Każdy ma swój rozum, a jeżeli go nie ma, nie może być wierzącym i to nie ja ustawiłem poprzeczkę, ona jest ustawiona w Dekalogu i nic na to nie poradzę.

Koniec i kropka.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dlaczego kobiety głosują na Konfederację?

Koty

Górska wycieczka