Religia drogą do piekła
Religia rodzi zło i prowadzi do faszyzmu.
Bóg jeden jak jeden wódz, a to przecież przykład autorytarnej władzy, bo niby dlaczego każdy z nas nie mógłby być bogiem, kiedy ma taką wolę? Bogu zabrakło empatii?
Nie, ponieważ bóg jest zaborczym tworem i skutkiem ludzkiej wyobraźni, która stworzyła go tam, gdzie jeszcze nie było demokracji i nie było innych wzorców do naśladowania.
Czy to jest dowód na nieistnienie bliskowschodniego boga? Jak najbardziej, ale to nie jest tak ważne, jak autorytaryzm. Stąd też w przeszłoci powstał pomysł na stworzenie tworu ludzkiej wyobraźni.
W przeszłości niezrozumienie zjawisk przyrodniczych, czy nawet życia ludzkiego, a szczególnie strachu przed śmiercią, był przyczyną stworzenia boga.
W moim wyobrażeniu bóg byłby istotą bezgranicznie dobrą, ale jak się przyjrzeć opowieściom biblijnym, wyjawia się postać słaba, o cechach ludzkiego podatnego na różne czynniki charakteru.
Objawia się postać mściwa i zła, która karze ludzi za to, że nie są tacy jak sobie tego życzy. To nawet nie pisał dobry ojciec, a ktoś przepełniony nienawiścią. Taki ktoś wychowujący swoje dzieci w pręgierzu. Przemocowego wychowania, a kiedyś nie było innego, więc bóg biblijny taki jest.
W Dekalogu karze do czwartego pokolenia, a to znaczy, że zupełnie niewinne osoby i ktoś taki jest tylko człowiekiem, a nie istotą ponadprzyrodzoną.
Gdyby bóg był sprawiedliwy, dałby każdemu z nas cząstkę siebie, ale tak nie jest, bo jego świat jest przepełniony karą. Morduje za byle co, a kto tak robi? Skojarzenie z Hitlerem, który też morduje, bo ktoś jest inny.
Hitler morduje rękoma innych ludzi, tworzy obozy koncentracyjne. Dla gejów, Żydów i wszystkich tych, których nienawidzi. Domniemywam, że sam jest gejem i nie może się z tym pogodzić, więc jego nienawiść do osób nieheteroseksualnych jest nieograniczona. W ten sposób podświadomie lub specjalnie stara się wyeliminować osoby homoseksualne.
W dzisiejszym świecie zjawisko nie jest obce, albowiem tak zachowują się kryptogeje, którzy wkleją się w środowiska prawicowe, bo wydaje im się, że tam najłatwiej ukryć swój własny homoseksualizm.
Domniemywam, że boga wymyślili homoseksualiści, którzy żyjąc w środowisku swojej społeczności, byli osobami bardzo nieszczęśliwymi. Świat się zmienia, a życie nasze ciągle jest takie samo. Dziś też można spotkać się ze zjawiskiem takim. Osoby homoseksualne w heteroseksualnym związku niszczą drugiej osobie życie i mogą to tylko opowiedzieć ofiary takiego związku. Pozornie taki związek może wydawać się zwykłą rodziną razem z dziećmi.
Ktoś taki jest przepełniony nienawiścią do swoich bliskich i ich niszczy, stąd biorą się kary, Sodoma i Gomora albo Księga powtórzonego prawa, która jest jednym wielkim hejtem, a nie dowodem na istnienie boga.
Twór biblijny jako postać męska przyciąga do siebie gejów, stąd ich tak wielu wśród kleryków. Klerycy mają swój kod i łatwo jest rozpoznać tego, który jest homoseksualny, a który nie. Bardzo przywiązują uwagę do swojego ubioru, kolorów i koronek.
Wydawało im się, że miłość do mężczyzny, zazwyczaj do Jezusa jest ich powołaniem, a tak naprawdę jego nie ma, to jest ich homoseksualizm. Gdyby bóg był postacią bezpłciową, kościół nie miałby racji bytu, bo nie przyciągałby do siebie nikogo, a może tylko jakieś garstki.
To jest właśnie wielka tajemnica, z którą kościół nie chce się z nikim dzielić, bo wie, że to znaczyłoby jego natychmiastowy upadek.
Na nasze szczęście świat się rozwija wraz z psychologią i zaczynamy dostrzegać zjawiska na podstawie tego, jaka jest ludzka psychika, którą tak naprawdę całkiem niedawno okiełznaliśmy. Nie tylko w kontekście homoseksualizmu, ale ogólnie.
Dostrzegamy zależności i kierujemy oczy kościół. W końcu zaczęliśmy tolerować homoseksualizm innych ludzi, bo nie stanowi dla nas żadnego zagrożenia. Oczywiście kryptogeje nas próbują tym straszyć, lecz sposoby komunikacji, jakie posiadamy spowodowały, że każdy homoseksualny człowiek się o tym dowiaduje. Dowiaduje się, że pociąg kobiety do kobiety jest rzeczą naturalną i niezależną od człowieka, a homoseksualizm nie jest czymś złym.
To powoduje, że takie osoby nie czują powołania do Jezusa, bo dowiedzieli się, co z nimi się dzieje i dlaczego mężczyźni mają pociąg do mężczyzny. W konsekwencji wybierają miłość do partnera, a nie Jezusa.
Dowodem na moje tezy jest spadek albo nawet załamanie powołań w kościele.
Nic w tym dziwnego nie ma, osoby homoseksualne są często bardziej wrażliwe, więc wybierają partnera, z którym często chcą żyć, założyć rodzinę.
Dlatego kryptogejowskie społeczności atakują osoby homoseksualne. Mam na myśl prawicowców i kościół.
Komentarze
Prześlij komentarz