Władysław
Żona ma hotelarskie interesy. Podupadły biznesy z deka, czasy takie, że zamiast kasy onuce się po łąkach rozpasały.
Włodek wychudzony, onuce jeść kazali, więc wylazł z jamy, prosić Jarusinka o sztandary.
Podłożył mu nawet narcystyczne szmaty i pokochały się kamraty, więc do interesów zaprosiły wszystkie gnaty.
Będą
budować kраснае drogi do samego Кремла, bo siedzi w pałacach trwogi i
srogi utracjuszowski herszt, który zbuduje im 75 tysięcy wież.
Obiecali, że będą konstruowali nowe mieszczańskie bańki, a w nich milicjanty będą na nich szykować pałki.
Klaszczą w ręce i opowiadają, jaki interes teraz mają, tylko nam trochę jakby smutno, kiedy jak bezpańskie psy we własnej niedoli nie mamy za co jeść.
Ukradli wszystkie talony na obiecane odbudowy, wydrukowali miliony, a został tylko śmieć.
Komentarze
Prześlij komentarz