Przymusowe lekcje religii

Co oburza człowieka z miłości do humanizmu, ludzkich wartości, a w szczególności rodzica małoletnich dzieci chodzących do polskiej szkoły? Krzyże w każdym miejscu.
Krzyż w oczach humanisty jawi się nie jako symbol Boga, bo gdzież, został przy użyciu tego narzędzia zabity, a jako broń, narzędzie do mordowania ludzi. Coś jak szubienica, gilotyna, broń w rękach plutonu egzekucyjnego, czy krzesło elektryczne. Czemu więc w szkołach na ścianach nie wiszą te narzędzia albo zadam inaczej pytanie, dlaczego wiszą. Ludzką wyobraźnię, wyobraźmy sobie, że ktoś na ścianach wiesza symbol krzesła elektrycznego albo zdjęcia z plutonem egzekucyjnym, inny ktoś na łańcuszku przewieszonym na szyi nosi malutką gilotynę, taką tyci. Czy byśmy się nie pukali w głowę, w zasadzie, dlaczego się nie pukamy w nią, skoro takie symbole możemy spotkać w wielu miejscach życia publicznego?

Intelekt humanisty oburza wieszanie krzyży wszędzie, gdzie popadnie, ale też oburzają go ludzie, którzy pozorują swoją nadmiarową religijność i próbują narzucać innym swoje wizja świata, a nie dość tego zajmują istotne oraz decyzyjne krzesła w państwie. Kimś takim jest minister edukacji w Polsce. Przemysław Czarnek, bo o nim mowa, doktor prawa, ale uczelni katolickiej i w tym szczegół, że nie normalnej. Minister zapowiada zmiany w szkolnictwie oraz przymusowe lekcje etyki. Tylko z jakiej racji, ktoś ma czyjeś dzieci uczyć etyki. Przecież każdy ma prawo wychowywać swoje dzieci według swoich założeń i własnej wiary. Nikomu nie wolno ingerować w to, że ktoś wierzy w Zeusa albo innego czarta, a nauka etyki to wypacza, tym bardziej że nauka takiego tworu w Polsce jest obarczona ciemnymi wizjami wiary katolickiej.
Oprócz tego, a nawet głównie, celem takich zmian jest przymuszenie dzieci do chodzenia na religię, a jak wiadomo, ostatnim czasy coraz więcej dzieci nie chodzi na religię, jak też na etykę. W średnich szkołach w większych miastach ponad 50-60% dzieci nie uczęszcza na religię. Powodów jest kilka, są niewierzący, nie chcą, żeby ktoś zatruwał im głowy, uważają, że nie przystaje chodzić na religię w XXI wieku jak też, to są dwie godziny mniej wysiadywania na twardym nieprzystosowanym dla ludzi krześle, tym bardziej że po reformach pani Zalewskiej szkoła jest przeładowana programem i każda minuta wolnego czasu jest cenna dla ucznia.

Cała sprawa zakreśla politykę polityczną w Polsce, rządzącej grupy politycznej, czyli PiS i prawicowych przybudówek, ale też Ordo Iuris, które dokłada do tego dwa słowa.

W sumie, bo wnikania w szczegóły, każdy widzi, co tu się dzieje - podsumowując, całe zajście.


Kto z PiS ten posyła dziecko na religię!

Kto przeciw PiS, ten nie posyła dziecka na religię! Proste i logiczne.


W związku z tym, co tu się dzieje, wysnuwam pewne wnioski w tym też, iż rząd martwi się, że pedofilom kończy się narybek i coraz mniej owieczek jest dostępnych do gwałtu - tych waszych ukochanych dzieciątek, które grzecznie i z pokorą posyłacie do księdza. Wasza córusia bądź synuś, dla "katabasia" jest niczym więcej, jak tylko obiektem seksualnym, niczym dziwka za pieniądze, za waszą głupią naiwność i przyszłym baranem do strzyżenia, a im mniej chodzi do kościółka, tym trudniej znaleźć takie, o które nikt nie dba, można je zwieść i zgwałcić. Nie wystarcza im już ochrona prokuratury i policji, więc muszą podjąć bardziej skuteczne metody, na to, żeby potencjalne ofiary nie odchodziły od kościoła. Piszę z nadzieją, że u każdego wzbudzi się naturalne obrzydzenie do kościoła w Polsce.

Wyobraźcie sobie Drodzy Państwo, co z kutasem robi dorosły mężczyzna, kiedy nie może go wykorzystać w celach seksualnych z partnerem i zadajcie sobie to pytanie w głębi duszy, kiedy taki ktoś, przechadzając się po szkole, obserwuje wasze dzieci? Warto dodać, że osób aseksualnych jest nie więcej niż promil, a reszta jest seksualna. Ten ktoś obserwuje wasze dzieci na korytarzach, lekcjach w-f etc. i bynajmniej, nie jest tym aseksualnym promilem, a jego chuć seksualna doprowadza go do szału, co niestety czasem kończy się gwałtem na waszym dziecku i nienawiścią do ludzi, życia. Już lepiej, kiedy tacy ludzie korzystają z usług płatnych prostytutek, wtedy przynajmniej można sugerować, że ów kleryk jest normalny, nieprzesiąknięty nienawiścią, a przede wszystkim nie jest pedofilem, ale problem w kościele jest taki, że nie ma tam pozwolenia na miłość, szczególnie na miłość do drugiej płci, stąd też większość kleryków jest homoseksualna. Ciekawym dokumentem jest książka

"Sodoma. Hipokryzja i władza w Watykanie" Martela Frederica, gdzie problemy kleryków związane z miłością i orientacją seksualną są bardzo dokładnie opisane. Autor wgłębia się, w to, co robią klerycy w Watykanie, opisuje rozmowy przeprowadzone z wieloma Biskupami, ale też historię i obłudę, choćby stosunek Jana Pawała II do Marcial Maciel Degollado, słynnego pedofilia i potrójnym życiorysie, który stworzył nieludzką sektę Legiony Chrystusa i gwałcił własne dzieci z dwóch związków z kobietami. Jednym z ciekawszych aspektów związanych z życiem kleryków, jakie porusza, jest miłość między ludźmi i tym jak bardzo i często kościół krzywdzi ludzi, a to przecież tylko ułamek zła, które jest z kościoła. Ostatnio oprócz pedofilii, dość ważnym tematem stają się egzorcyzmy w kościele, podczas których nawet dochodzi do gwałtów na osobach skrajnie otumanionych religią. O ile sam fakt egzorcyzmów nie jest gwałtem na ludzkiej psychice. Szamaństwo przypomina czasy ciemnoty sprzed wieków, szczególnie średniowiecza, gdzie palono ludzi na stosie, znajdowano czarownice i koty, które były ich wyimaginowanym wrogiem.

Uciekam od wieków średnich ze zgrozą i strachem, a jak komuś mało, może sobie poczytać różne historie, skończywszy na niesprawiedliwej egzekucji Łyszczyńskiego. Powinniśmy się skupić na tym, co otacza nasz dzisiejszy świat, a przecież myślimy o szkole, którą kieruje człowieka ogarnięty swoją religijnością. Jak już wcześniej pokazałem, kościół niekoniecznie jest kochanym i dobrym aniołkiem. To twarz człowieka, złego i wstrętnego, który chce pieniędzy, seksu i władzy. Dlatego celem jego jest skażenie młodych umysłów wiarą i jednym ze sposobów oprócz szantażu emocjonalnego jest nauczanie religii.
Przytaczając naukę religii, należy przyjrzeć się z bliska nie tylko ludziom, którzy są nauczycielami, ale też źródłami tego, z czego bierze się religia i wiara. Takim źródłem nauki religii jest Biblia. Treści jej są kontrowersyjne, czasem zupełnie oderwane od rzeczywistości. Pisał je człowiek oczadziały swoją ludzką naiwnością i pewnością siebie. Po ludzku chce karać ludzi, zabija i bez uprzedzenia wmawia im, że grzeszą. W tej naszej cudownej Biblii można się natknąć na absurdalne tezy, ale też zupełnie poważny hejt, który płynie od biblijnego boga. Przykładów nienawiści można tam spotkać wiele, nie tylko w Dekalogu, w którym bóg straszy ludzi karą do czwartego pokolenia, czyli w sumie każdy może być ukarany, choć nigdy nic przeciw biblijnemu bogu nic nie zrobił. Absurd, ale oprócz tego dowiadujemy się z Dekalogu, że ów bóstwo jest zazdrosne, a w szczególności o innych bogów. Czyżby na Ziemi było więcej bogów? Są jak najbardziej, bo to twór w procesie ewolucji napisany przez człowieka. Czy dzieci mają się uczyć boskiego hejtu? Najbardziej wulgarnym hejtem, jaki można znaleźć jest fragment "Księgi Powtórzonego Prawa", a nie jest to kilka słów i pozwolę sobie tu na dowód ten fragment Pisma Świętego przytoczyć.


(15) Lecz jeżeli nie usłuchasz głosu Pana, Boga twego, i nie będziesz pilnie spełniał wszystkich jego przykazań i ustaw jego, które ja ci dziś nadaję, to przyjdą na cię te wszystkie przekleństwa i dosięgną cię.

(16) Przeklęty będziesz w mieście i przeklęty będziesz na polu.

(17) Przeklęty będzie twój kosz i twoja dzieża.

(18) Przeklęte będzie twoje potomstwo i plony twojej ziemi, i rozpłód twojego bydła, i przychówek twoich trzód.

(19) Przeklęte będzie twoje wejście i twoje wyjście.

(20) Rzuci Pan na ciebie klątwę, zamieszanie i niepowodzenie w każdym przedsięwzięciu twoich rąk, które podejmiesz, aż będziesz wytępiony i nagle zginiesz z powodu niegodziwości twoich uczynków, przez które mnie opuściłeś.

(21) Spuści Pan na ciebie zarazę, aż wytraci cię z ziemi, do której idziesz, aby ją objąć w posiadanie.

(22) Uderzy cię Pan suchotami, zimnicą, gorączką, zapaleniem, posuchą, śniecią i rdzą zbożową i będą cię gnębić, aż zginiesz.

(23) Niebo, które jest nad twoją głową, stanie się jak miedź, a ziemia, która jest pod twoimi nogami, jak żelazo.

(24) Pan sprawi, że deszczem twojej ziemi będzie proch i pył. Padać będzie na ciebie z nieba, aż zginiesz.

(25) Pan sprawi, że będziesz pobity przez twoich nieprzyjaciół. Jedną drogą wyjdziesz naprzeciw nich, a siedmioma drogami będziesz uciekał przed nimi i staniesz się przyczyną odrazy dla wszystkich królestw ziemi.

(26) Trup twój będzie żerem dla wszelakiego ptactwa latającego pod niebem i zwierza polnego. Nikt nie będzie ich płoszył.

(27) Dotknie cię Pan wrzodem egipskim, guzami odbytnicy, świerzbem i liszajem, z których nie będziesz mógł się wyleczyć.

(28) Porazi cię Pan obłędem i ślepotą, i przytępieniem umysłu,

(29) Tak że w południe chodzić będziesz po omacku, jak ślepy chodzi po omacku w ciemności, i nie będzie ci się wiodło na twoich drogach, i będziesz tylko uciskany i łupiony po wszystkie dni, a nikt cię nie będzie ratował.

(30) Zaręczysz się z kobietą, a inny mężczyzna będzie z nią obcował, wybudujesz sobie dom, lecz w nim nie zamieszkasz. Zasadzisz winnicę, a nie będziesz jej użytkował.

(31) Twój wół na twoich oczach zostanie zarżnięty, ale ty jeść z niego nie będziesz, twój osioł sprzed twego oblicza zostanie ci zrabowany, ale do ciebie nie wróci, twoje owce zostaną oddane twoim wrogom, a nikt ci nie pomoże.

(32) Twoi synowie i twoje córki będą wydane innemu ludowi, a twoje oczy codziennie będą ich wyglądać i tęsknić za nimi, ale ty będziesz bezsilny.

(33) Plon twojej ziemi i cały twój dorobek spożyje lud, którego nie znałeś, i będziesz tylko uciskany i ciemiężony po wszystkie dni.

(34) Oszalejesz na widok tego, co będą oglądać twoje oczy.

(35) Pan dotknie cię złośliwymi wrzodami na twoich kolanach i na twoich udach, z których nie będziesz mógł się wyleczyć, od stopy twojej nogi aż do wierzchu twojej głowy.

(36) Ciebie i twego króla, którego nad sobą ustanowisz, zaprowadzi Pan do narodu, którego nie znałeś ani ty, ani twoi ojcowie, i tam będziesz służył innym bogom z drewna i z kamienia.

(37) Wśród wszystkich ludów, do których zaprowadzi cię Pan, będziesz przedmiotem grozy, szyderczych przypowieści i drwin.

(38) Dużo ziarna wyniesiesz na pole, a mało zbierzesz, gdyż zeżre je szarańcza.

(39) Zasadzisz i obrobisz winnice, ale ani wina pić nie będziesz, ani winogron zbierać, gdyż pożre je robactwo.

(40) Drzewa oliwne będziesz miał we wszystkich twoich granicach, lecz oliwą nie będziesz się nacierał, gdyż oliwki twoje opadną.

(41) Synów i córki spłodzisz, ale nie będziesz ich miał, bo pójdą do niewoli.

(42) Wszystkie twoje drzewa i plon twojej ziemi obejmie w posiadanie robactwo.

(43) Obcy przybysz, który jest pośród ciebie, będzie się wznosił coraz wyżej nad ciebie, a ty będziesz schodził coraz niżej.

(44) On będzie tobie pożyczał, a nie ty jemu, on będzie głową, a ty będziesz ogonem.

(45) Spadną na ciebie te wszystkie przekleństwa i będą cię ścigały, i dosięgną cię, aż zginiesz, gdyż nie słuchałeś głosu Pana, Boga twego, aby przestrzegać jego przykazań i ustaw, jakie ci nadał.

(46) I będą na tobie i na twoim potomstwie jako znak i cudowny dowód na wieki

(47) Za to, że nie służyłeś Panu, Bogu twemu, w radości i w dobroci serca, mając wszystkiego w bród,

(48) Będziesz służył twoim nieprzyjaciołom, których Pan ześle na ciebie, w głodzie, w pragnieniu, w nagości i w niedostatku wszystkiego i włoży żelazne jarzmo na twój kark, aż cię wytępi.

(49) Sprowadzi Pan na ciebie naród z daleka, z krańca ziemi, jakby orlim lotem, naród, którego języka nie słyszałeś,

(50) Naród o srogim obliczu, który nie okaże względu starcowi i nad pacholęciem się nie zlituje.

(51) Ten pożre pogłowie twego bydła i plon twojej ziemi, aż będziesz wytępiony, i nie pozostawi ci ani zboża, ani moszczu, ani oliwy, ani rozpłodu twojego bydła, ani przychówku twojej trzody, aż cię zniszczy.

(52) Będzie cię oblegał we wszystkich twoich miastach, aż padną twoje wysokie i warowne mury, w których pokładałeś ufność w całej twojej ziemi. Będzie cię oblegał we wszystkich twoich miastach w całej ziemi, którą dał ci Pan, Bóg twój.

(53) Będziesz jadł twoje własne potomstwo, ciała twoich synów i córek, które dał ci Pan, Bóg twój, w czasie oblężenia i ucisku, jakim uciśnie cię twój nieprzyjaciel.

(54) Mężczyzna najbardziej między wami wybredny i wypieszczony będzie zazdrościł swemu bratu i umiłowanej swojej żonie, i swoim dzieciom, które jeszcze pozostały,

(55) Tak iż nie da żadnemu z nich ani kawałka z ciała swoich dzieci, które będzie zjadał, gdyż nic mu nie pozostało w oblężeniu i ucisku, jakim uciśnie cię twój nieprzyjaciel we wszystkich twoich miastach.

(56) Kobieta najbardziej między wami wydelikacona i wypieszczona, która nigdy nie próbowała postawić stopy swojej nogi na ziemi, ponieważ była zbyt wypieszczona i wydelikacona, będzie zazdrościć umiłowanemu swemu mężowi i swemu synowi, i córce.

(57) Nawet łożyska, które wychodzi spomiędzy jej nóg, i nawet swoich dzieci, które porodzi, gdyż sama potajemnie zjadać je będzie z braku czegośkolwiek innego w czasie oblężenia i ucisku, jakim uciśnie cię twój nieprzyjaciel w twoich miastach.

(58) Jeżeli nie będziesz pilnie spełniał wszystkich słów tego zakonu, zapisanych w tej księdze, w bojaźni przed chwalebnym i strasznym imieniem Pana, Boga twego,

(59) To Pan niezwykłymi ciosami ugodzi ciebie i twoje potomstwo, ciosami potężnymi i długotrwałymi, chorobami złymi i długotrwałymi,

(60) I sprowadzi z powrotem na ciebie wszelkie zarazy egipskie, których się tak bałeś, i one przylgną do ciebie.

(61) Także wszelką chorobę i wszelką plagę, która nie jest zapisana w księdze tego zakonu, sprowadzi Pan na ciebie, aż będziesz zniszczony.

(62) Pozostanie tylko nieliczna garstka z was, którzy byliście liczni jak gwiazdy na niebie, dlatego że nie słuchałeś głosu Pana, Boga twego.

(63) A jak Pan radował się, wyświadczając wam dobro i rozmnażając was, tak radować się będzie, gubiąc was i tępiąc, i zostaniecie wytępieni z ziemi, do której idziesz, aby ją objąć w posiadanie.

(64) I rozproszy cię Pan pomiędzy wszystkie ludy od krańca po kraniec ziemi, i będziesz tam służył innym bogom, których nie znałeś ani ty, ani twoi ojcowie, bogom z drewna i kamienia.

(65) Ale i u tych narodów nie będziesz miał wytchnienia i nie będzie odpoczynku dla stopy twojej nogi, lecz Pan da ci tam serce zatrwożone, oczy przygasłe i duszę zbolałą.

(66) Życie twoje będzie ustawicznie zagrożone i lękać się będziesz nocą i dniem, i nie będziesz pewny swego życia.

(67) Rano będziesz mówił: Oby już był wieczór, a wieczorem będziesz mówił: Oby już było rano, z powodu trwogi twego serca, która cię ogarnie, i na widok tego, co będziesz oglądał twymi oczyma.



Hejt jest donośny i pokazuje, że ów bóg, który tam mówi do człowieka to postać zła, nikczemna, niepredestynowana do tego, żeby być bogiem. Rozumiem, że to jest wstęp do ateizmu, ale czy nie jest? Posyłanie dzieci na religię to pralnia ludzkiego umysłu, który buduje w człowieku postawy niegodne szacunku i hipokryzję.
Przed posłaniem dziecka na religię, warto się zastanowić nad wartościami humanistycznymi i wybrać dobro albo zło. Kto zło wybiera ten z PiS i klęczy w kościele. Nawet z wyrozumiałością do osób wierzących, ale czy na pewno chcecie tkwić w kościele, który jest miejscem zła, słowami Jędraszewskiego i wielu innych hierarchów, którzy patrzą na człowieka z pogardą i nawet przy założeniu, że jakiś bóg istnieje, bezpowrotnie zamyka wrota do nieba?

Dokonujmy aktu apostazji i wypisujemy dzieci z religii.

Kto przeciw ten z PiS i za Rosją, żeby nie było Polski, czyli zdrajca Rzeczpospolitej.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dlaczego kobiety głosują na Konfederację?

Koty

Górska wycieczka