Tajemnica wiary

 Zboczone towarzystwo, ciurlać im się tylko chce, ot cała tajemnica wiary. W kościele nie ma podziału na chłopak, czy dziewczyna, bo to spedalone towarzystwo, aj i nawet żeby takie tylko było, kiedy od nadmiaru spermy im się ochota zbiera na młode owieczki.
Od własnej chuci ucieczki nie ma a celibat jest.

Papież Franciszek, którego nawet lubię, co jest słusznym błędem udaje, że go nie ma i o podsumowując we wszystkim, co robi i mówi nie ma sensu, dopóki w kościele obowiązuje celibat. Na celibat są dwa sposoby, czy jak to się mówi jest jedna alternatywa albo będą w szeregach kościoła zboczeńcy, bo taka jest ludzka natura, której zatrzymać się nie da. Pierwszym sposobem dość okrutnym, byłaby kastracja wraz ze święceniami każdego kleryka, a to spowodowałoby upadek kościoła, bo niewielu chętnych pójdzie w święcenia, żeby się wykastrować. Drugim sposobem jest likwidacja obowiązku celibatu, a to też droga do upadku, ale przynajmniej miałaby ludzką twarz. Przy odpowiednim rozegraniu sprawy, nie musiałoby tak źle być dla kościoła, lecz całe bogactwa zamienią się w bezwartościową pustkę, skarbiec bez złota.
Wiara zaś jest dla pospólstwa i tępoty społecznej, której nic nie rusza, ani to, że im dzieci gwałcą, ani nawet to, że ich ograbiają. Oni wierzą w księdza, w Maryjki namalowane farba kolorową i Jezusy wyrzeźbione. Bałwochwalstwo do wiary w ich boga, ale tego nie widzą, bo nigdy ze zrozumieniem nie przeczytali choćby tylko Dekalogu, który tego stanowczo zabrania, a jakby przeczytali i zrozumieli, nic by im nie pozostało, jak przestać wierzyć. Mnie się takie coś stało, od czytania całej Biblii. Stałem się nie tylko niewierzącym, ale też pewnym własnych racji, jednak wciąż są ludzie, którzy wierzą w Boga i są święcie przekonani, że czynią słusznie, ale ich jest coraz mniej, a niedługo nie będzie nawet takich. Jeszcze kilka lat temu, niedawno, ze trzy, może pięć pytali mnie, dlaczego jestem ateistą i po co o tym mówię, a teraz już nie pytają, sami wątpią i nie opowiadają o religii. Bardziej bystre jednostki dostrzegają, że coś jest nie tak i przechodzą na naszą stronę, stają się ateistami.
W Polsce kościół sam sobie to zrobił, był za bardzo pazerny i łasy na pieniądze, które były do wzięcia na wyciągnięcie ręki oraz władzę. Za wiele dał Kaczyńskiemu, co pogrążyło go z lewej strony (o ile to lewa strona) w tak dużym stopniu, że spowodowało niechęć do kościoła.

Społeczeństwo się laicyzuje i staje okoniem wobec kościoła, a szczególnie wobec władzy, z którym się brata. To temat o wiele bardziej złożony, bo ręce w tym maczają nie tylko politycy, ale też rosyjscy agenci, którzy prowadzą większość polityków dobrej zmiany. Również prowadzą hierarchów kościelnych, bo ich bardzo łatwo zwerbować, albowiem są gejami albo pedofilami. Na dokładkę swoje trzy grosze wciska Ordo Iuris, które przyczynia się do walki wzbudza jeszcze większą niechęć. Ordo Iuris te, o którym Marcie Lempart nie wolno było mówić, że jest finansowana kremlowskimi pieniędzmi, o tym każdy wie, ale nie każdy, że to międzynarodowa sekta, która działa na całym świecie, czasem pod nazwą TFP, a którą w Ameryce Południowej zwalcza papież Franciszek, którego cechuje teologia wyzwolenia, a to jest odejście od tradycji i zasad, jakie reprezentował Wojtyła. Ordo Iuris, jest tym gwoździem, który zabije kościół. Jak ktoś widzi Kaję Godek dostaje dysonansu poznawczego i od razu staje się ateistą, choć jest wierzący. Nie wspominając o naszym mistrzu, ministrze edukacji Czarnku, którego słowa są bardziej niczym pierdy i cuchną tak mocno, że nawet dzieci się oburzają. Obiecuje zmiany w szkole, a ja piszę, niech zmienia, to tylko mocniej zlaicyzuje społeczeństwo, które w końcu przestanie chrzcić własne dzieci, choćby, tylko aby na przekór władzy.

Amen.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dlaczego kobiety głosują na Konfederację?

Koty

Górska wycieczka