Bardzo mi przykro kochani, ale nieba nie ma

Przypominają mi się dzieci, które żyły na osiedlu. Nie wiem skąd, ale była to zbieranina elementu i ludzi wykształconych. Mnie się przypadkiem trafiło mieszkać w bloku policyjnym.

O takich rzeczach dziś już nikt nie pamięta, ale niestety mieszanie klas miało miejsce.

Przypominają mi się nieszczęśliwe agresywne dzieci, których drogą życiową staje się przestępstwo, włamanie i kraty w więzieniu, ale też były dzieci nieagresywne, skore do zabawy, które dziś na odwrót tamtych, osiągają jakieś sukcesy życiowe.

Bardzo ciekawe zjawisko, bo ludzie dużo wynoszą z domu, co zazwyczaj jest przeciągnięte religią. Ludzie dobrzy nie są pobożni na pokaz, bo nie muszą. Mam na myśli wierzących, a prawda też jest taka, że dobrzy odchodzą od religii, bo ta jest absurdem.


Bardzo mi przykro kochani, ale nieba nie ma.


Jeżeli wywołałem dysonans poznawczy do tego, co piszę, to przykro mi, ale taki był cel. Celem nie jest upokorzenie kogokolwiek, ale zwrócenie uwagi na zjawisko. Nienaturalne podziały społeczne były po to, żeby upokorzyć klasy społeczne.

Wydaje się, że wiję się w tym, co stwierdziłem, ale jednak tak było, a dowodem na to jest moja pamięć.

Ciekawe, jak na ten eksperyment dziś na to spojrzeć, bo może się okazać, że to nie był do końca głupi pomysł. Tym bardziej że tak też robią na zachodzie.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dlaczego kobiety głosują na Konfederację?

Koty

Górska wycieczka