Kocimiętka
Trochę dla tej Pani i tamtego Pana taka to maskarada
Na śniadanie sałatka podana dla wielmożnego Państwa
Silnie trująca i uzależniająca z naszej rabaty
Po jednym buszku w naszym kolektywnym łańcuszku
Należy podać następnemu koleżce po płonącym okruszku
Kolejna kolejka sunie się szybko, z nogi na nogę
Z ręki do ręki, płoną sąsiednie wielkie potęgi
W ustach wariatki nikną z pejzażu każde chimery
Nie krzyczcie tak głośno
Nie róbcie rabanu rabanu
To tylko trochę tranu
Komentarze
Prześlij komentarz