Stress nie pomoże, kiedy zaczniesz żyć na spalonej ziemi, a piach zewsząd będzie sypać się w oczy. Na pustyni nie ma żadnych wartości, są zdemoralizowani wartownicy, którzy chcą śmierci. Ocknij się, otwórz serce i zapomnij o przeszłości swej. Nie jesteś młody, a może stary, na wojnie różnie bywa, szczególnie kiedy ktoś z bliska celuje ci między oczy. W Algierii daleko wgłąb w górach, kiedy mordują na twoich oczach setki, czy nawet tysiące młodych kobiet tracisz w sercu Boga, choć był wielki, umarł razem z niewiastami. Nigdy nie zrozumiesz wartości humanistycznych, gdy serce masz z gliny, wszak z niej pochodzisz, trochę wapna i wody. Zapewne przejdziesz obojętnie, choć krew leje się wokół ciebie, bo niby jak inaczej, kiedy słuchasz mowy pogardy, a nie jak dusza mówi. W wężowisku ciężko się odnaleźć, choć krew wszędzie pryska, znów widzisz dzieci, ale nie ma spokoju, bo następna bomba leci. Pytasz się siebie i mówisz - Panie czemuś je zabił, zwątpisz i zostaniesz sam na św...