Naród bez jaj

Był sobie taki jeden naród, którego mężczyźni nie mieli jaj.
Daleko w przeszłości byli razem z innym narodem, który miał dużo jaj, więc stworzyli wielki kraj, od morza do morza.
Bezjajeczni nie rozumieli drugiego narodu, a że przypadkiem dogodne położenie geograficzne pozwalało im na handel z ludami bogatymi to się szybko dorabiali. Sprzedawali im zboże i na tym się bogacili, ale do tego nie mieli jaj, żeby szanować ten drugi naród, który miał dużo jaj i zew walki wielki, więc nie opłacali wojsk, co się skończyło niezadowoleniem. W końcu z drugiej stron inny dziki naród, ale z jajami przejął ten bratni naród. Ze sto lat później bezjajeczni, co nie potrafili mieczy podnieść stracili swój kraj.
Potem były różne bitwy, powstania i wojny. Wieszcze pisali piękne utwory, o tym, jak ptaszek w klatce siedzi. Bezjajeczni przez ten czas byli takimi patafiutami, że dali zgwałcić wszystkie kobiety, i nawet ten kiedyś zaprzyjaźniony naród za krzywdy, jakie przez nich doznali się zemścili.
Teraźniejsze czasy, kiedy po dziesiątkach lat pod butami innych się oswobodzili, ale nie dlatego, że byli silni, ale dlatego, że z drugiej strony inne narody z wielkimi jajami walczyły z drugimi.
Kiedy przyszło żyć wolno, nagle znów stracili kraj, bo nie mieli jaj, aż pedofilów czcili i teraz nie mają najmniejszej odwagi spojrzeć prawdzie i wyjść na ulicę.
Jak można wyjść na ulicę, kiedy nie ma się jaj? Tylko kobiety wychodzą, ale że nie mają wsparcia, bo ich mężczyźni nie mają jaj, to tak się kończy, że przegrywają.
Teraz została ostatnia chwila, żeby stoczyć bój o kraj, ale kto ma to zrobić, skoro tu nikt nie ma jaj.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dlaczego kobiety głosują na Konfederację?

Koty

Górska wycieczka