P(ZPR)iS
Myślę sobie, iż napiszę coś o polityce, sęk w tym i problem cały, że nie bardzo mam o czym, więc będę improwizować.
Zrobiłem sobie urlop mentalny, usunąłem Twittera, do partii nie zaglądam zupełnie i kompletnie odsunąłem się od polityki. Nie czytam nawet Wyborczej, kilka tekstów z Polityki na pokrzepienie ducha i koniec, prawie zero polityki, a w dodatku nie mam telewizora. Piszę wiersze, nie wiem, czy dobre, nie mnie oceniać.
Jednak po dłuższym przemyśleniu dochodzę do wniosku, że docierają do mnie jakieś małe fragmenty o polityce i tym, co się dzieje.
Partia Razem punktuje w dół, żeście z konia spadli i będziecie udowadniać, że komunizm jest ok, to daleko nie zajedziecie, chyba że macie plan taki, żeby razem z drugą socjalistyczną partią, prawie, jak partią robotniczą P(ZPR)iS startować w wyborach. Ups, takie niepokojące wnioski wyciągam. Socjalistyczne państwo tak, ale nie komunistyczne i oczywiście z wolnym rynkiem. Krytyka Balcerowicza była zupełnie bez sensu. Balcerowicz mimo wszystko rozjechał poprzedni system. Przyczyną kłopotów był upadek RWPG, a nie Balcerowicz. Nagle w jednym momencie system, który upadł, stał się przyczyną kłopotów i mocnego tąpnięcia ekonomicznego.
Kryzys odczuły wszystkie państwa bloku wschodniego, co też przyczyniło się do upadku komunizmu w innych państwach. Ubolewać możemy na małą pomoc z zachodu, co dziś prawdopodobnie niesie za sobą konsekwencje powstania systemu, który buduje Jarosław Kaczyński.
Jednak po tąpnięciu następuje odbicie i to, co dziś widzimy. Dodam, że Balcerowicz nie skończył swoich reform, nie pozwolono mu dokończyć reprywatyzacji, a dziś skutkiem tego jest Jarosław Kaczyński, ponieważ państwowe spółki stały się wspaniałą przechowalnią dla polityków i dobrym haczykiem, na tych, którzy jeszcze nie skorzystali na tym, żeby się dorobić na polityce. Pewnie taki pogląd panuje wśród zwolenników PiS, ale nie każdy tak traktuje politykę. Partia Razem to ludzie, którzy nie dla dóbr ekonomicznych własnej prywatnej kieszeni chcą zmieniać kraj, ale dla nas wszystkich, tylko że to są tylko ludzie i mogą im się zawsze zmienić poglądy, jednak dotychczas widać, że są uczciwi i chcą tego naprawdę. Ja też chcę socjalizmu, ale z wolnym rynkiem i silnymi związkami zawodowymi, lecz nie dokuczliwymi dla przedsiębiorcy, a oni chcą podnosić podatki, nie biorą pod uwagę, że przedsiębiorca ponosi ryzyko swojej działalności i może w każdej chwili wszystko stracić i tak powinny być traktowane małe przedsiębiorstwa. Inna sprawa dotyczy dużych zagranicznych korporacji, więc tu przykręciłbym im kurek, a to wcale nie jest łatwe z zasadami wolnej konkurencji i konsekwentnie wprowadzał w życie, a w przypadku oprogramowania promowałbym wolne systemy operacyjne, różne Gnu/Linuksy zaprojektowane na potrzeby państwowe. Szkolił na tym młodzież, uczył na tym programować, a w przyszłości tak wyszkolić, żeby stać się imperium programistycznym i nie tylko budować fantastyczne gry, ale ogólnie przewodzić w tej kategorii, co widać, bardzo się opłaca, a konkurencja jest coraz większa i kto nie nadąża, ten pikuje do dołu. Już nadążamy, zaczynamy być w czołówce, ale to jeszcze jest za mało, żeby kraj ruszyć do przodu i zbudować bardzo silny od strony ekonomicznej.
Zrobiłem sobie urlop mentalny, usunąłem Twittera, do partii nie zaglądam zupełnie i kompletnie odsunąłem się od polityki. Nie czytam nawet Wyborczej, kilka tekstów z Polityki na pokrzepienie ducha i koniec, prawie zero polityki, a w dodatku nie mam telewizora. Piszę wiersze, nie wiem, czy dobre, nie mnie oceniać.
Jednak po dłuższym przemyśleniu dochodzę do wniosku, że docierają do mnie jakieś małe fragmenty o polityce i tym, co się dzieje.
Partia Razem punktuje w dół, żeście z konia spadli i będziecie udowadniać, że komunizm jest ok, to daleko nie zajedziecie, chyba że macie plan taki, żeby razem z drugą socjalistyczną partią, prawie, jak partią robotniczą P(ZPR)iS startować w wyborach. Ups, takie niepokojące wnioski wyciągam. Socjalistyczne państwo tak, ale nie komunistyczne i oczywiście z wolnym rynkiem. Krytyka Balcerowicza była zupełnie bez sensu. Balcerowicz mimo wszystko rozjechał poprzedni system. Przyczyną kłopotów był upadek RWPG, a nie Balcerowicz. Nagle w jednym momencie system, który upadł, stał się przyczyną kłopotów i mocnego tąpnięcia ekonomicznego.
Kryzys odczuły wszystkie państwa bloku wschodniego, co też przyczyniło się do upadku komunizmu w innych państwach. Ubolewać możemy na małą pomoc z zachodu, co dziś prawdopodobnie niesie za sobą konsekwencje powstania systemu, który buduje Jarosław Kaczyński.
Jednak po tąpnięciu następuje odbicie i to, co dziś widzimy. Dodam, że Balcerowicz nie skończył swoich reform, nie pozwolono mu dokończyć reprywatyzacji, a dziś skutkiem tego jest Jarosław Kaczyński, ponieważ państwowe spółki stały się wspaniałą przechowalnią dla polityków i dobrym haczykiem, na tych, którzy jeszcze nie skorzystali na tym, żeby się dorobić na polityce. Pewnie taki pogląd panuje wśród zwolenników PiS, ale nie każdy tak traktuje politykę. Partia Razem to ludzie, którzy nie dla dóbr ekonomicznych własnej prywatnej kieszeni chcą zmieniać kraj, ale dla nas wszystkich, tylko że to są tylko ludzie i mogą im się zawsze zmienić poglądy, jednak dotychczas widać, że są uczciwi i chcą tego naprawdę. Ja też chcę socjalizmu, ale z wolnym rynkiem i silnymi związkami zawodowymi, lecz nie dokuczliwymi dla przedsiębiorcy, a oni chcą podnosić podatki, nie biorą pod uwagę, że przedsiębiorca ponosi ryzyko swojej działalności i może w każdej chwili wszystko stracić i tak powinny być traktowane małe przedsiębiorstwa. Inna sprawa dotyczy dużych zagranicznych korporacji, więc tu przykręciłbym im kurek, a to wcale nie jest łatwe z zasadami wolnej konkurencji i konsekwentnie wprowadzał w życie, a w przypadku oprogramowania promowałbym wolne systemy operacyjne, różne Gnu/Linuksy zaprojektowane na potrzeby państwowe. Szkolił na tym młodzież, uczył na tym programować, a w przyszłości tak wyszkolić, żeby stać się imperium programistycznym i nie tylko budować fantastyczne gry, ale ogólnie przewodzić w tej kategorii, co widać, bardzo się opłaca, a konkurencja jest coraz większa i kto nie nadąża, ten pikuje do dołu. Już nadążamy, zaczynamy być w czołówce, ale to jeszcze jest za mało, żeby kraj ruszyć do przodu i zbudować bardzo silny od strony ekonomicznej.
Komentarze
Prześlij komentarz