Muzyka
Pamiętam pierwszą płytę Massive Atack, wtedy miałem, że tak to napiszę fazę i podobnie wpadło mi w ucho jak US3. Szybowało to razem z nurtem popularnej muzyki tamtych lat, rapu, hip-hopu, Beastie Boys, Cypress Hill, House of Pain i wielu innych wykonawców grających w klubach (dwóch na krzyż) w Warszawie. W tamtym czasie w moim otoczeniu rock stawał się passe, choć Rage Against the Machine albo Ministry było często słychać na każdym kroku. Na pewno słuchanie takiej muzyki wytworzyło na moich meandrach, czyli piętno na zwojach mózgowych oraz pewne odciski i pewien szczególny gust muzyczny. Nie tylko popularna muzyka mnie interesowała. Właściwie odnosząc się do klasyki rocka i jazzu, to tu niestety byłem zmuszony odkrywać raczej w osamotnieniu, ale to nie jest prawda, bo przypadkowo prześladował mnie swoim towarzystwem Wojciech Mann, a to tu, tam, na początku w Radio Kolor i z tego powodu miałem ambicję, żeby poznawać muzykę, nie zamykać się na tym, co słuchali moi rówieśnicy. ...